grafika: mat. pras.
Będzie tylko jedna kopia „Once Upon a Time in Shaolin”. Chcemy przywrócić wartość muzyce, przedstawić ją jako dzieło sztuki – mówił półtora roku temu RZA. Wu-Tang Clan kończył wówczas prace nad płytą, która miała zwiedzać muzea i galerie na całym świecie, a dopiero potem trafić do jednego szczęśliwca – bogacza – który będzie mógł zatrzymać jedyny egzemplarz na własność.
Zwiedzanie okazało się nadzwyczaj krótkie, krótsze od przeciętnej światowej trasy koncertowej. Wytłoczony wiosną 2014 album już w styczniu tego roku trafił do firmy aukcyjnej Paddle8, która właśnie poinformowała, że „Once Upon a Time in Shaolin” znalazło nabywcę. Kwota pozostaje naturalnie tajemnicą, wiadomo natomiast, że album nabył obywatel USA.
Co się stanie z „Once Upon a Time in Shaolin”? Czysto teoretycznie wydaje nam się, że gdyby nabywca chciał organizować prywatne odsłuchy i pobierać za to opłaty, koszt zakupu płyty z czasem mógłby mu się zwrócić. Nie wiadomo, w jaki sposób nabywca może dysponować materiałem, ponieważ kupił fizyczny egzemplarz płyty, a nie prawa autorskie. Mamy jednak wrażenie, że jeszcze usłyszymy o „Once Upon a Time in Shaolin”.
Tymczasem posłuchajcie „A Better Tomorrow”, ubiegłorocznego albumu Wu-Tang Clanu wytłoczonego w znacznie większym nakładzie, dostępnego na CD, winylu, w postaci plików i w streamingu.