Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
Thom Yorke, frontman zespołów Radiohead i The Smile, opublikował poruszające oświadczenie dotyczące swojego stanowiska wobec konfliktu izraelsko-palestyńskiego. Muzyk, znany z wyważonych i głęboko przemyślanych wypowiedzi, w emocjonalnym wpisie na mediach społecznościowych odniósł się do fali krytyki, jaka spadła na niego po koncercie w Melbourne w 2023 roku.
„Milczenie nie oznacza obojętności”
Yorke rozpoczął od przypomnienia sytuacji sprzed kilku miesięcy, kiedy to jego występ został zakłócony przez protestującego podczas solowego występu:
„Jakiś facet krzyczał do mnie z ciemności, kiedy szykowałem się do wykonania ostatniego utworu. To nie był najlepszy moment na rozmowę o katastrofie humanitarnej w Gazie.”
Muzyk przyznał, że jego milczenie było próbą okazania szacunku dla ofiar i niechęcią do upraszczania tragicznej sytuacji w kilku zdaniach. Niestety – jak podkreśla – jego postawa została błędnie odczytana jako obojętność, co wykorzystały niektóre grupy aktywistyczne.
„Nie popieram Netanjahu ani Hamasu”
W swoim wpisie Yorke wyraził jasne potępienie działań obu stron konfliktu:
Na temat rządu Izraela:
„Netanjahu i jego ekstremistyczna ekipa są kompletnie poza kontrolą. Ich tłumaczenie o samoobronie dawno przestało być wiarygodne – ich celem jest przejęcie Gazy i Zachodniego Brzegu.”
O Hamasie:
„Dlaczego wszyscy zakładnicy nie zostali jeszcze uwolnieni? Dlaczego doszło do masakry 7 października? Hamas również cynicznie wykorzystuje cierpienie swoich obywateli.”
Yorke podkreślił, że nie wspiera żadnej formy ekstremizmu, nacjonalizmu czy dehumanizacji, a jego twórczość od zawsze była sprzeciwem wobec przemocy, opresji i nietolerancji.
Presja społeczna i „polowania na czarownice” w mediach społecznościowych
Yorke skrytykował także współczesne realia debaty publicznej, w której artyści i celebryci są zmuszani do zajmowania stanowiska pod wpływem medialnej presji:
„Polaryzacja i presja w social mediach nie pomagają. One tylko pogłębiają podziały i izolację – dokładnie to, z czego korzystają ekstremiści.”
Według artysty publikowanie postów i grafik w internecie może dawać złudne poczucie działania, ale często nie niesie za sobą realnej zmiany. Zamiast tego Yorke apeluje o głębsze zrozumienie, dialog i wspólne dążenie do pokoju.
Radiohead i konflikt: kontrowersje od lat
To nie pierwszy raz, gdy Yorke i jego zespół znaleźli się w centrum kontrowersji. W 2017 roku Radiohead zagrał koncert w Tel Awiwie, mimo protestów ze strony aktywistów i innych artystów, w tym Rogera Watersa. Yorke odpowiadał wtedy:
„Granie w danym kraju nie oznacza popierania jego rządu. Nie popieramy Netanjahu bardziej niż Trumpa.”
W 2024 roku głos w sprawie zabrał także gitarzysta Ed O’Brien, apelując o natychmiastowe zawieszenie broni i uwolnienie zakładników. Z kolei Jonny Greenwood był krytykowany za udział w projekcie z izraelskim artystą Dudu Tassą, co część środowisk uznała za „artwashing”.