instagram.com/kingarusin/
Wszyscy wiedzą już, co Kinga Rusin zrobiła po oscarowej gali. Dziennikarka poszła na imprezę organizowaną przez Beyonce i JAYA-Z, a potem podzieliła się w mediach społecznościowych relacją z niej, a do tego opublikowała zdjęcie z Adele. Zdaniem komentatorów przekroczyła granicę dobrego smaku, opisując szczegóły prywatnej imprezy. Dziennikarka broni się, pisząc, że zdanie relacji było wręcz jej obowiązkiem, ponieważ „tego oczekują czytelnicy”.
Zamieszanie wokół wpisu Kingi Rusin dotarło aż na jej byłego pracodawcy, czyli Telewizji Polskiej. „Wiadomości” wyemitowały materiał, w którym bezlitośnie szydzono z dziennikarki.
– Trwa medialna burza po tym jak Kinga Rusin zamieściła w internecie legendarny już wpis. Relacja z prywatnej imprezy w sposób szczególny rozśmieszyła wiele środowisk, bo znana dziennikarka, która przez lata mówiła innym jak żyć, sama nie potrafiła się odpowiednio zachować – brzmiała zapowiedź materiału. Jego autor, Maciej Sawicki mówił o dziennikarce: – Rusin to jedna z twarzy pseudoelity, która od lat próbuje wmówić Polakom, jak mają żyć. Ta grupa celebrytów chce uchodzić za arbitrów dobrego smaku i elegancji, ale gardzą Polakami. Widzowie byli oburzeni, bo to właśnie dziennikarze TVN często kreują się na strażników tolerancji, używając jak pałki haseł rasizmu czy antysemityzmu w sporze z Polakami, którzy prezentują inne wartości niż gwiazdy komercyjnej telewizji.
W materiale „Wiadomości” wykorzystano wypowiedź Kingi Rusin, która po rozpętaniu burzy wokół jej wpisu komentowała: – Naraziłam się wielu osobom w Los Angeles takim materiałem. Ale taka jest cena pisania tekstów insiderskich. Problem w tym, że lektor, który to zrobił, odczytał tekst cienkim, naśladującym kobietę głosem, co w tym przypadku trudno uznać za coś innego niż drwinę z dziennikarki TVN-u. Poniżej znajdziecie fragment materiału „Wiadomości”.
#Wiadomości | Medialna burza wokół Kingi Rusin trwa. Znana dziennikarka naraziła się na śmieszność poprzez publikacje zdjęcia z prywatnej imprezy z gwiazdą, która unika tego typu sytuacji. Rusin to jedna z twarzy pseudoelity, która od lat próbuje mówić Polakom jak mają żyć. [3/3] pic.twitter.com/PMkztgvnRO
— WiadomościTVP (@WiadomosciTVP) February 16, 2020
Po publikacji materiału w sieci ponownie zawrzało. Tym razem odezwali się przeciwnicy TVP, którzy zauważyli, że taka publicystyka nie ma nic wspólnego z dziennikarstwem.
– A ja nie krytykuję tego materiału, bo doceniam szczerość ekipy z TVP Info. Przestają już nawet udawać, że te 2 mld zł z naszych pieniędzy idą na cokolwiek wspólnego z dziennikarstwem – zauważył Bartosz Węglarczyk z Onetu.
– W TVPiS od tych 2 mld zł, które zamiast na onkologię poszły na nowotwór, już chyba całkowicie wszystkich pogięło! W głównym wydaniu wiadomości walą tak nieprawdopodobny hejt na Kingę Rusin, że sprawdziłem, czy znajomi przez pomyłkę nie włączyli przypadkiem jakiegoś tv-tabloidu – ocenił Adam Szejnfeld z Platformy Obywatelskiej.