22.12.1949 – Dwóch z trzech braci Gibb – filarów Bee Gees – urodziło się 22 grudnia 1949 roku. Niestety, obaj już nie żyją. Maurice – basista i klawiszowiec zmarł w 2003 roku w trakcie operacji jelit, jego bliźniak – Robin – w maju 2012 roku przegrał walkę z rakiem okrężnicy. Śmierć Maurice’a zakończyła istnienie Bee Gees, w późniejszym okresie dwaj pozostali bracia przeważnie nagrywali osobno, łącząc siły jedynie w przypadku kilku akcji charytatywnych.
22.12.1984 – Basshunter czasem, choć rzadko, posługuje się także alternatywnym pseudonimem Basscreator. W rzeczywistości nazywa się jednak Jonas Altberg i urodził się 28 lat temu w szwedzkim mieście Halmstad. Basshunter ma na koncie trzy regularne albumy wydane na fizycznym nośniku, a także dwie płyty dostępne wyłącznie w digitalu. Debiutancki singiel „Boten Anna” zapewnił mu umiarkowany sukces w rodzimej Szwecji, za to w sąsiedniej Danii zrobił prawdziwą furorę, dając artyście trzykrotną platynę.
22.12.2001 – To już 11 lat bez Grzegorza Ciechowskiego. Lider Republiki zmarł w wieku 44 lat w jednym z warszawskich szpitali po operacji tętniaka serca. Co roku w Toruniu odbywa się specjalny koncert, podczas którego czołówka polskich artystów prezentuje własne interpretacje utworów z dorobku jednego z największych polskich muzyków. Każdy doroczny koncert jest też okazją do przyznania Nagrody Artystycznej Miasta Torunia im. Grzegorza Ciechowskiego. W tym roku wyróżnienie otrzymała Mela Koteluk. Ciechowski był nie tylko znakomitym autorem i muzykiem, roztaczał także opiekę nad uznanymi polskimi artystami, jak choćby nad Kasią Kowalską czy Justyną Steczkowską.
22.12.2002 – Dziś mija 10 lat od śmierci Joe Strummera, gitarzysty i wokalisty legendarnej angielskiej grupy The Clash, w której występował od jej powstania w 1976, do rozwiązania w roku 1986. Po rozwiązaniu zespołu Strummer zaliczył kilka kreacji aktorskich, prowadził audycję „London Calling” w radiu BBC World Service oraz oczywiście kontynuował działalność muzyczną, obejmującą m.in. występy z grupą The Mescaleros, tworzenie ścieżek dźwiękowych do filmów oraz współpracę z formacją Big Audio Dynamite, w której to grał Mick Jones, czyli dawny kolega z The Clash. Joe zmarł na zawał serca w wieku pięćdziesięciu lat.