foto: mat. pras.
Suge Knight, założyciel wytwórni Death Row Records, ujawnił szokujące szczegóły dotyczące tego, co stało się z prochami legendarnego rapera Tupaca Shakura po jego śmierci. W rozmowie z magazynem PEOPLE Knight powiedział, że część bliskich Tupaca wypaliła jego prochy w bluncie podczas symbolicznej ceremonii.
Tupac „poszedł z dymem”?
Suge Knight z rozbawieniem wspominał wieczór, w którym — według niego — prochy Tupaca zostały przekazane przyjaciołom rapera. Zostały one rzekomo zawinięte w bletki i wypalone jako forma uhonorowania jego pamięci. Suge twierdzi, że był jednym z nielicznych, którzy nie wzięli udziału w rytuale, ponieważ był wtedy objęty nadzorem kuratorskim i obawiał się konsekwencji prawnych.
Tupac został skremowany bez pogrzebu
Według relacji Knighta, Afeni Shakur, matka Tupaca, chciała, aby ciało jej syna zostało skremowane natychmiast po jego śmierci, bez organizowania tradycyjnego pogrzebu. Suge twierdzi, że zapłacił milion dolarów w gotówce, aby proces kremacji przebiegł zgodnie z jej życzeniem.
Symboliczne pożegnanie z legendą rapu
Suge Knight wyjaśnił, że cały rytuał miał wymiar symboliczny – przyjaciele Tupaca chcieli „zachować cząstkę jego ducha w sobie”. Jak sam powiedział:
„Trzeba to zrozumieć… to miało sens. To było symboliczne. Jakbyś zachował część niego w sobie.”
Tupac Shakur – śmierć ikony hip-hopu
Przypomnijmy, że Tupac Shakur został postrzelony 7 września 1996 roku w Las Vegas, kiedy jechał jako pasażer samochodu prowadzonego przez Suge Knighta. Zmarł sześć dni później – 13 września 1996 r.