fot. kadr wideo
W grudniu 2020 r. Playboi Carti wydał bardzo dobrze przyjęty album „Whole Lotta Red”. Już trzy miesiące po jego premierze artysta zapowiedział, że pracuje już nad nowym projektem. Od tego momentu Carti wielokrotnie zapewniał fanów, że premiera jego trzeciego krążka zbliża się wielkimi krokami. Artysta przez cztery lata wodził fanów za nos, wreszcie w miniony piątek wydał obiecywane „Music”. Wydawnictwo składa się z 30 kawałków trwających łącznie 76 minut. Lista gości robi ogromne wrażenie – znaleźli się na niej m.in. Travis Scott, Future, The Weeknd, Ty Dolla $ign i Young Thug, Lil Uzi Vert czy Kendrick Lamar. Ten ostatni pojawił się w trzech utworach – „Mojo Jojo”, „Backd00r” i „Good Credit”.
Playboy numerem 1 na Spotify
Biorąc pod uwagę hype wokół Cartiego, można było podejrzewać, że album po premierze będzie kręcił imponujące liczby. Póki co Spotify poinformowało, że „Music” wykręciło najlepszy w tym roku wynik pod względem liczby streamów w ciągu doby. „’Music’ Cartiego już pisze historię” – czytamy na profilu Spotify na X. Problem w tym, e platforma, która tak chętnie dzieli się osiąganymi na dziej wynikami, tym razem tego nie robi.
Oczywiście jest dopiero marzec i zdarzyć może się jeszcze bardzo dużo. Warto jednak zwrócić uwagę na to, że mieliśmy już kilka potężnych premier, choćby „Mayhem” Lady Gagi czy „$ome $exy $ongs 4 U” duetu Drake i Partynextdoor. Jeśli Carti był w stanie pokonać takich artystów, może zdarzyć się tak, że do końca roku nie będzie na niego mocnych.