W opisie numeru „Boarding 2019” czytamy:
– Kiedy to czytasz, prawdopodobnie odsypiam w samolocie całą noc przygotowań do wyjazdu, a Szyman wrzuca to na social media. Ten rok to było czyste szaleństwo, prawie codziennie pracowałem odkąd otworzyłem oczy, do momentu gdy zasnąłem, a i z tym zwykle nie było z górki. Myślę, że wykazuje już większość cech, które kwalifikują mnie do miana pracoholika i niezbyt dobrze się z tym czuję.
Za to bardzo mi miło, gdy patrzę na efekty w postaci bardzo ciepło przyjętej solówki, SBM Label rosnącego jak na drożdżach, grafika w NOBOCOTO STUDIO zapchanego do granic możliwości i kolejnych artystów, którzy z naszym wsparciem rozbijają bank. Nagroda jest duża, ale i koszt ogromny.
Na ten moment nie mam pojęcia co dalej. Chodzi mi po głowie zamieszkanie w jaskini albo chociaż kupienie motoru w Wietnamie i wyruszenie w podróż bez planu. Zobaczymy.