Słuchacz zarzucił KęKę oderwanie od rzeczywistości i stwierdził, że raper w swojej sytuacji nie ma prawa mówić o presji życiowej. Wyjątkowo źle trafił

Mocna i szczera odpowiedź autora "Siary".


2021.12.22

opublikował:

Słuchacz zarzucił KęKę oderwanie od rzeczywistości i stwierdził, że raper w swojej sytuacji nie ma prawa mówić o presji życiowej. Wyjątkowo źle trafił

Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL

KęKę nie stroni od opowieści o swojej przeszłości, informuje fanów także o niektórych bieżących wydarzeniach z jego życia. Słuchacze znający twórczość radomskiego rapera, sprawdzający wywiady z nim czy śledzący aktywność artysty w mediach społecznościowych, wiedzą o jego walce z nałogiem, problemach zdrowotnych w rodzinie i śmierci kilkorga jej członków na przestrzeni ostatnich kilkunastu miesięcy. Artysta opowiada słuchaczom o zmaganiach z codziennością czy choćby o trudach związanych z byciem ojcem. Mimo to kiedy artysta udostępnił dziś na fanpage’u swój singiel „Presja”, pisząc „otwieram oczy, a ona tam jest”, jeden ze słuchaczy zarzucił mu, że KęKę będący w dobrej sytuacji materialnej nie ma prawa pisać o presji, bo zwyczajnie jej nie czuje.

Co ty wiesz o presji. Presja to jest u mnie, jak zap***alam 12 godzin na budowie, kilka dzieci i długi na głowie. Łeb na***ala 24 na dobe, a tu trzeba dawać. A na dzielnicy tacy psychole, że wyjdziesz na 10 minut i wracasz z p***ą pod okiem, c**j wie za co. Zaraz się pi****zki w komentarzach zaczną udzielać, co nie wiedzą, co to jazda na krawędzi. Od szóstego roku życia musiałem utrzymywać rodzinę – napisał słuchacz.

KęKę nie pozostawił tego wpisu bez odpowiedzi, stanowczo tłumacząc słuchaczowi, że dobra sytuacja materialna bynajmniej nie znaczy, że wszystko jest u niego super i że traktowanie go jako osoby, która nie ma problemów, jest głęboko niesprawiedliwe i nie fair.

W lutym umarł mój ojciec, w kwietniu babcia. W lato zmarła babcia i dziadek mojego starszego syna. Wszyscy w pół roku. Na jesieni mój wujas. Gdyby nie leki pewnie bym oszalał. Od lat leczę się psychiatrycznie i psychoterapeutycznie. Nie wspominając o tym, że jestem niepijącym alkoholikiem, a to też ma swoje „uroki”. Od stycznia nie mogę napisać nic swojego, choć robiłem rap 20 lat. Czy to blokada emocjonalna czy coś innego, nie wiem. Do tego też mam nastoletniego syna i drugiego 6-latka. Obaj ze swoimi przeżyciami i problemami. No i schorowaną starszą mamę. Jeżdżę non stop między Wrześnią i Radomiem.

Trzeba być naprawdę ograniczonym, aby myśleć, że to, że mam hajs, załatwia wszystkie problemy. Idąc tym tokiem rozumowania, to mogę napisać że Ty nie wiesz nic i presji. Masz robotę. Wiele lat byłem bezrobotny, więc umiem rozróżnić, co hajs może załatwić, a czego nie. Wierz mi – HAJS to ułamek „szczęścia”. Wk***ia mnie takie gadanie niemiłosiernie. „Ja mam problemy, bogaci mają życie usłane różami” Pomyśl, zanim coś napiszesz. P.S. Kończę, bo po koronie jeszcze nie wróciłem do pełni sił. Plus mam antybiotyk na zmiany w płucach i nie powinien się denerwować – napisał artysta.

Tagi


Polecane