fot. P. Tarasewicz
Pytając artystów przez lata, kogo sami słuchają, często odbijaliśmy się od odpowiedzi w stylu: „jestem tak zajęta/zajęty, że słucham tylko swojej muzyki, pracując nad nią”. Nie wszyscy jednak są na tyle zapracowani, by nie przyglądać się twórczości kolegów i koleżanek ze sceny. Kiedy w trakcie rozmowy Admy i Siwego ze Słoniem do studia Rapnews zadzwonił jeden z fanów, pytając o to, jak raper postrzega siebie na tle konkurencji w kategoriach „inteligencji, wiedzy”, raper nie miał problemu, by wskazać artystę, który jest od niego znacznie lepszy.
– Myślę, że wysoko stoję, jeśli chodzi o zasób słów, czy ogólną wiedzę. Są takie osoby, których słucham i robię się przy nich taki „tyci”. I sobie myślę: „Na pier*olę, jak oni na to wpadają?”. Przykładowo, taką osobą jest Bisz – on jest taki dobry, że jest aż za dobry. Ten typ robi technicznie, lirycznie takie rzeczy, że ja puszczam jego kawałki i muszę pauzować, bo się wkur*iam, jestem zazdrosny. On zamiata wszystko i wszystkich – ocenił artysta.
Bisz nie jest jedynym raperem, którego zdecydował się wyróżnić Słoń.
– Jest jeszcze jedna osoba, szkoda, że tak mało nagrywa – ma ksywę Golin. On jest takim kotem, że to jest koniec – przyznał autor „Redrumu”.
Sprawdź także: Popek wróci do klatki szybciej niż się spodziewano? Wiemy, z kim zmierzy się raper
Wizyta w Rapnews nie jest dla Słonia jedyną okazją do bezpośredniego kontaktu z fanami. Raper stosunkowo często odpowiada na ich pytania na Instagramie. Ostatnio jeden ze słuchaczy zapytał, czy jest na scenie raper, którego Słoń chciałby dissować.
– Na ten moment autentycznie nie wiem, co musiałoby się stać żebym albo kogoś zdissował, albo nawet odpowiedział na diss. BARDZO mocno ni wisi koło szczalnika to, co kto o mnie myśli oraz to co kto nagrywa. Skupiam się wyłącznie na własnych sprawach na ten moment. Dookoła dzieje się ZA DUŻO chujo*ych rzeczy, żebym miał se dokładać szarpanki z jakimś półmózgiem XD – odparł raper.
Pytany o to czy kiedyś nagrał na kogo diss, poznański raper napisał:
– Miałem napisane jakieś linijki, ale w końcu nie trafiły nigdzie bo za każdym razem po krótkim przemyąleniu dochodziłem do wniosku: Neh…ch*j z nimi:-)))