foto: mat. pras.
DMC z legendarnej grupy Run-DMC nagrał dla serwisu Double Down News dziesięciominutowy monolog, w którym bezlitośnie punktował dzisiejszą scenę rapową. Artysta stoi na stanowisku, że przynależność do kultury hip-hop niesie za sobą odpowiedzialność i nie ma w tym przypadku znaczenia, z którego pokolenia się pochodzi.
Artysta mówi o rozmienianiu się rapu na drobne, o tym, że młodzi raperzy mogący dziś liczyć na uwagę publiczności nie wykorzystują tego, by powiedzieć coś ważnego, ale by nawijać o swoich problemach z Xanaxem. – Run-DMC wypalili więcej trawki niż Bógł mógłby wyhodować na Ziemi. Nigdy o tym nie nawijaliśmy. Wypiłem więcej alkoholu niż Ziemia jest w stanie wyprodukować. Ale nigdy o tym nie nawijałem. Dlaczego? Bo jeśli Run-DMC może nawijać o Adidasie i cały świat w to wchodzi, to co się stanie, jeśli będziemy nawijać o kodeinie? To brak odpowiedzialności – zauważa DMC.
Jak połączyć Drake’a z Chuckiem D?
Nowojorczyk ma świadomość, że wizerunek jest dziś ważny dla słuchaczy, ale chce, by szło za nim coś więcej. – Potrzebujemy kogoś, kto wygląda jak Lil Wayne, ale mówi jak KRS-One. Potrzebujemy kogoś takiego jak Drake nagrywającego takie piosenki jak Chuck D i Public Enemy – twierdzi, DMC, dodając, że jego zdaniem artyści nie powinni dziś przywiązywać wagi do tego, czy sprzedali najwięcej płyt, ale do tego, jak wpłynęli na rzeczywistość i życie innych ludzi.
DMC dostrzega na scenie także pozytywne zjawiska, choć nie ma ich jego zdaniem zbyt wiele. DMC bardzo ciepło wypowiada się o takich artystach jak Kendrick Lamar i Chance the Rapper, wskazując ich jako wzór do naśladowania. Zdaniem nowojorskiej legendy sukces wymienionej dwójki jest skutkiem ich ekspresji i wyrazistości przekazu. Artysta podkreśla, że w tych dwóch przypadkach wielka kariera jest efektem jakości, a nie celem samym w sobie.
Gorąco zachęcamy do obejrzenia całego materiału, w którym oprócz wymienionych wcześniej tematów DMC porusza m.in. wątki dzisiejszego naśladownictwa i niebezpieczeństwa idącego za udawaniem gangsterów.