foto: mat. pras.
Skazana na dwa i pół roku więzienia Schwesta Ewa wkrótce rozpocznie odsiadywanie wyroku. Pochodzącą z Polski raperkę zatrzymano w 2016 roku za pod zarzutem przymuszania nieletnich kobiet do prostytucji oraz oszustw podatkowych oraz bicia ich. W 2017 zapadł wyrok, na mocy którego artystkę skazano na 2,5 roku więzienia za przekręty podatkowe i uszkodzenia ciała. Oskarżyciele nie zdołali udowodnić przed sądem, że Ewa była stręczycielką.
W trakcie procesu Schwesta Ewa spędziła w areszcie osiem miesięcy. Wkrótce ma zacząć odsiadywać resztę wyroku. Problem w tym, że raperka jest w zaawansowanej ciąży i wiele wskazuje na to, że urodzi w zakładzie karnym. Ewa liczy na to, że dostanie miejsce w więzieniu dla matek z dzieckiem. – Nie planowałam tego, ale tak się stało. Mam 34 lata i wkrótce urodzę pierwsze dziecko – napisała na Instagramie Ewa, porównując swoją sytuację do tej, w której znalazła się Afeni Shakur, matka Tupaca. Działaczka społeczna trafiła do więzienia w 1971 roku, ale uniewinniono ją i wypuszczono z zakładu karnego na kilka tygodni przed narodzinami syna.
Ewa wyjechała z Polski wraz z rodziną pod koniec lat 80., w obawie przed ojcem, który był przestępcą. Zanim artystka zrobiła karierę jako raperka, przez kilka lat trudniła się prostytucją. Schwesta Ewa ma na koncie dwa albumy. Jej debiut „K***a” z 2015 roku dotarł do 11. miejsca na niemieckiej liście bestsellerów, w tym roku ukazał się jego następca zatytułowany „Aywa”.