foto: P. Tarasewicz
Po tym jak Sarius zaatakował Żabsona za to, że ten zaprosił go na płytę, a następnie nie wykorzystał nagranej przez szefa Antihype zwrotki, przypomniano mu, że w przeszłości sam robił podobnie. Przytaczaliśmy wówczas wypowiedź Deysa, który miał się pojawić na „Pierwszym dniu po końcu świata” i dograł się do kawałka „Nie widać po mnie”, ale finalnie Sarius zdecydował, że na płycie nie pojawią się żadni goście.
Sarius zaatakował wówczas Glamrap i nas, za to, że jesteśmy średnio poinformowani i zapewniając, że sprawa z Deysem jest załatwiona i że „między nimi luz”. Sam Deys patrzy na to jednak inaczej.
– Jeśli Żabson zaprosił Sariusa na album, a potem go olał, to ch***wo. Jeśli Sarius ciśnie za to Żabsona, a kilka lat temu wykonał identyczną imbę, to jeszcze bardziej ch***wo. Koniec k***a kropka xD. Został od***any tak zwany fikołek logiczny (wręcz double backflip). To, że wyjaśniliśmy sprawę, nie czyni tej zagrywki mniej idiotyczną. Dodatkowo Mariusz w związku z tą akcją oznacza mnie na każdym możliwym social medium. Po c**j? Nie jesteśmy kolegami. Może Fabijański pomoże (oh wait…). Podsumowując tę debilną aferę. Proszę wszyscy ode mnie wypi***alać w trzech wymiarach jak „Skamieniali” – napisał na X Deys.
Sarius odpowiedział Deysowi w stories na Instagramie.
– Skoro wyjaśniliśmy sprawę, jednocześnie nie będąc tak wtedy jak i później kolegami, to po c**j poczułeś potrzebę, żeby o tym nagrać, że Ty z Mariuszem to już OK? Ludzie, ja mam tylko taki wzrok, przestańcie się mnie bać. Dokarmiam sikorki, zastanawiam się nad zakupem królika. Serio, nie ma we mnie nic szalonego.
W ogóle co masz do Sebastiana Fabijańskiego? Mega moja morda, ja to mogę za kogoś, kogo lubię, oddać trochę zdrowia (oh wait) – napisał Sarius.
I tutaj znów pojawia się Deys, który nie zostawił uwagi Sariusa bez odpowiedzi.
– Kolegami nie jesteśmy po tym, jak załatwiłeś jeszcze jedną sprawę wydawniczą (to mam nadzieję kiedyś sobie wyjaśnimy). Promuj album dalej. Bez mojej ksywki – napisał Deys. Raper odniósł się także do słów Sariusa o Fabijańskim: – Świetnie! „Złapcie się za ręce…” jak to mawiał Bedoes 2115 (pełna ksywka).