– Generalnie jestem z niej zadowolony. Wiem, jakie słuchy tam krążą, tak ostatecznie płyta zrobiła dużo różnego szumu. Na początku przez chwilę miałem jakiegoś małego doła, bo spadła na mnie fala krytyki. Później moim zdaniem to się jakoś unormowało. Myślę, że ci ludzie, którzy tej płyty nie lubią, nie lubią mnie po tej płycie i nigdy mnie nie polubią, tak że ja o nich zabiegać nie będę, bo mi na tym nie zależy – powiedział.
Zdaniem Pezeta fala krytyki „Radia Pezet” byłaby mniejsza, gdyby płyta ukazała się w pierwotnym terminie, a więc rok wcześniej. – Byłaby wtedy świeższa – zaznaczył.