fot. kadr z wideo
Na Netflix’ie pojawił się 50-minutowy stand up Pete’a Davidson’a. Komik był narzeczonym Ariany Grande i nie omieszkał wspomnieć o swojej byłej partnerce. Wywód o słynnej piosenkarce rozpoczął się od stwierdzenia przez komika, że to dzięki niej stał się sławny.
Miałem nie żartować na ten temat, ale kolega powiedział mi, że Ariana opowiada, jak to nie miała pojęcia, kim jestem, a byłą ze mną tylko po to, żeby się trochę rozerwać – zaczął.
Davidson odniósł się do okładki magazynu „Vouge” z sierpnia 2019 roku. Była na niej mocno wyretuszowana Ariana Grande.
Powiecie „Pete, tak nie można, wyciągasz budy. Gdzie to mówiła? Przyjaciołom? Rodzinie? We własnym domu?”. Nie. Powiedziała to na okładce „Vogue’a”. Co by się stało, gdybym ja tak zrobił? Moja kariera byłaby skończona. Gdybym pomalował się na brązowo, wskoczył na okładkę magazynu i obsmarował byłą. Wyobrażacie to sobie? Ru***łem ją, bo się nudziłem. Potem przerzuciłem się na gry – powiedział, a publiczność wybuchła śmiechem – Najbardziej boję się tego, że dostanę kulkę w tył głowy od dziewięciolatki z kucykiem – dodał.
Dalej ujawnił jak wyglądało ich rozstanie i co sądzi o piosence, w którym idolka nastolatek rozlicza byłych partnerów.
Nie podoba mi się to, co mówiła na temat mojego ku**sa. To były dziwne. „Nie wyszło nam, ale ma spoko ku**sa”, a wszyscy zareagowali „jaka miła dziewczyna”. Co by się stało gdybym ja coś takiego powiedział? – zapytał – To nie prawda, ona ma po prostu malutkie dłonie. Wszystko jest dla niej ogromne – przyznał.
