fot. P. Tarasewicz
Peja przez lata przyzwyczaił fanów do przygotowywania rocznych podsumowań publikowanych w sieci. Odchodzący 2023 r. był dla artysty bardzo pracowity co widać nie tylko po nowych pozycjach w jego dyskografii, ale również featach, choć w tym drugim przypadku artysta zaznacza, że część kawałków z jego udziałem wydanych w tym roku to numery oddane jeszcze w 2021 i 2022 r.
O tym, co szczegółowo działo się u Rycha w tym roku, przeczytacie poniżej. Szczególnie podkreślmy jednak fragment o tym, co dalej.
– Poza aktywnością fizyczną nie zaliczyłem żadnego progresu, dlatego 2024 to proces naprawczy w kierunku trzeźwościowym oraz dalszy rozwój osobisty, któremu nie sprzyjał trasowy cykl. Bo choć wyjazdowe odklejki i zmiana otoczenia są czymś, do czego można zatęsknić, a nawet po latach (dekadach) przywyknąć, ważne aby zrobić też coś wyłącznie dla siebie. Osobiście cieszę się z wielu zmian jakie wprowadziłem i które pozornie są niezauważalne, jednak cele, które wyznaczyłem będą bardziej wymagające, a co za tym idzie – zmienią moją codzienność – komentuje Peja.
Czy to oznacza, że 2024 nie przyniesie nowych płyt? Bynajmniej. – Oczywiście przy okazji pracy nad sobą rzucę przy okazji 1-2 albumy 😉 i kilka gościnek – zapowiada Rychu.
Już na początku roku w sieci pojawi się utwór „Idę dalej” nagrany wspólnie z Liroyem i Abradabem. Co dalej – zobaczymy. Póki co zachęcamy do lektury rocznego podsumowania opublikowanego przez Peję.
