Open’er: Red Hot Chili Peppers czy Polska z Portugalią?

Share Tweet Najprawdopodobniej uczestnicy festiwalu będą musieli wybierać. Zostać na


2016.06.27

opublikował:

Open’er: Red Hot Chili Peppers czy Polska z Portugalią?

Najprawdopodobniej uczestnicy festiwalu będą musieli wybierać.

Zostać na festiwalu i obejrzeć Red Hot Chili Peppers czy pójść na miasto i zobaczyć mecz Polski z Portugalią? To dylemat, przed którym w czwartkowy wieczór, 30 czerwca, stanie wielu fanów muzyki.

Spotkanie ćwierćfinałowe reprezentacji na Euro zbiegnie się z koncertem amerykańskiego kwartetu na gdyńskim Open’erze. I nic nie wskazuje na to, by organizatorzy festiwalu wprowadzili zmiany w line-upie.

„Open’er jako festiwal muzyczny nie ma możliwości technicznych,
licencyjnych i logistycznych do organizacji masowego i powszechnego
oglądania meczów piłkarskich z tegorocznych mistrzostw Europy. W naszym
przypadku nie istnieje formuła, która by to umożliwiała”, czytamy w oficjalnym komunikacie organizatorów.

„Jednocześnie zmiany programowe z oczywistych powodów nie są możliwe”, głosi wpis na Facebooku Open’era.
„Zainteresowanych odsyłamy do artykułów mówiących o tym jak skomplikowane
jest to zagadnienie chociażby w
kontekście braku stref kibica w polskich miastach. Reprezentacji życzymy
dalszych sukcesów, trzymamy kciuki i wierzymy w kolejne mecze”.

Wielu fanów krytykuje organizatorów Open’era, podając przykłady innych festiwali, gdzie wydarzenia muzyczne nie kolidowały ze sportowymi. „Primavera
Sound w tamtym roku nie miała żadnych problemów, żeby wyświetlić finał
Copa del Rey. Ładny gest w stronę publiczności – kto chciał to oglądał,
kto nie chciał to bawił się na koncertach
„, pisze na Facebooku jeden z użytkowników.

Inni z kolei bronią organizatorów, przekonując, że spontaniczne wydzielenie strefy kibica na terenie festiwalu byłoby zbyt kosztowne. Padają też różne kwoty w związku z licencjami udostępnianymi przez Polsat. Trudno powiedzieć, która z nich jest TĄ właściwą, bo licencje na strefę kibica udostępniane przez Polsat są uzależnione od liczby widzów. Pewne jest jedno – minimalna stawka (za jedną osobę) to 11 070,00 zł brutto. Przy 50 tysiącach widzów licencja kosztuje już prawie 5 mln zł. Warto jednak zaznaczyć, że Polsat prowadzi sprzedaż licencji na transmisję wszystkich 51 spotkań rozgrywanych w trakcie Euro. Nie udało nam się znaleźć informacji na temat kosztów transmisji pojedynczego spotkania.

Poprosiliśmy organizatorów Open’era o rozwinięcie komunikatu zamieszczonego na Facebooku. Gdy będziemy wiedzieć coś więcej, damy Wam znać.

Polecane