Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
Nick Cave za pośrednictwem swojej strony często odpowiada na pytania od fanów. W liście od niejakiej Helen z Wielkiej Brytanii widniało pytanie o piosenki, które muzyk zabrałby ze sobą na bezludną wyspę. Wśród wyborów Nicka znalawały się numery Boba Dylana i Johnny’ego Casha, T. Rexa, Niny Simone, Johna Lee Hookera, Karen Dalton, Tima Rose’a, Kanye Westa i The Saints.`
Kolejny z fanów poszedł jednak o krok daje i zapytał Cave’a jaki kawałek powinien być odtworzony na pogrzebie artysty. Po dłuższym namyśle Cave napisał, że powinien to być utwór Kanye Westa – „I’Am A God” z albumu „Yeezus” z 2013 roku.
Przypomnijmy, że to nie pierwszy raz kiedy Nick Cave zdradza swoją miłość do amerykańskiego rapera. W 2020 roku Australijczyk nazwał Ye „największym artystą”.
„Tworzenie sztuki jest formą szaleństwa – zatracamy się w naszej własnej, wyjątkowej wizji i gubimy się w niej” – napisał wówczas Cave. „Nie ma na Ziemi muzyka, który byłby tak oddany swojemu szaleństwu jak Kanye, i pod tym względem, w tym momencie, jest on naszym największym artystą”.