foto: kadr z wideo
Narzekają na zarobki, które nie wzrastają wraz z kosztami życia i boją się wyparcia przez sztuczną inteligencję. Kiedy ostatnio strajkowali półtorej dekady temu, lokalną gospodarkę kosztowało to 2 miliardy dolarów. Mogą liczyć na ogromne wsparcie związków zawodowych związanych z różnymi profesjami. Mowa o scenarzystach, a epicentrum rozpoczętego w maju protestu jest oczywiście Hollywood. Pikietowano m.in. w Amazonie, Disneyu, Sony i Warner Bros, choć największy gniew spadł na Netfliksa.
I raperzy dokładają tu swoją cegiełkę. Scenarzyści mogli liczyć np. na poparcie Snoop Dogga, który ostrze swojej krytyki wymierzył w portale streamingowe, tworząc zaraz analogię do artystów muzycznych. – Ktoś może mi wyjaśnić, jak można mieć miliardy streamów i nie zarabiać na tym milionów dolarów (…) Gdzie są, k***a, pieniądze? – piekliła się kalifornijska legenda rapu.
Dla odmiany nowojorska legenda, znany z Public Enemy (oraz zegarów na szyi i reality shows) Flavor Flav nie tylko przysłał trochę pizz i burgerów, ale wykonał protestującym hymn buntu – „Fight the Power” .
Zareagowała ikona zachodu, ikona wschodu, co z ikoną południa? Na posterunku. Lil Wayne posłał pod Warner Bros foodtruck Fatburgera. Protestujący byli mu bardzo wdzięczni.
Thank you, Lil Wayne, for sending a @Fatburger truck to the picket lines today AND for having a turkey burger so I can keep this #StrikeBodSummer going! #WritersStrike #WGAStrong pic.twitter.com/PX97OjFKBq
— Gennefer Gross (@Gennefer) May 26, 2023