Maryla Rodowicz nadepnęła na odcisk Adamowi Sztabie. Artysta odpowiedział

Kompozytor i aranżer przypomina Maryli "epizod" sprzed kilku lat.


2024.06.04

opublikował:

Maryla Rodowicz nadepnęła na odcisk Adamowi Sztabie. Artysta odpowiedział

Adam Sztaba, fot. mat. pras.

Maryla Rodowicz nie wystąpiła na tegorocznym festiwalu w Opolu, ale oglądała go w telewizji i miała mieszane uczucia. Artystka pochwaliła sobotni koncert SuperJedynek, ale zmasakrowała piątkowe Debiuty z piosenkami wykonywanymi pierwotnie przez Czesława Niemena. Gwiazda nie ukrywała również rozczarowania niedzielnym koncertem z piosenkami Janusza Kondratowicza.

Muszę napisać, co myślę o aranżacjach znanych hitów. Muszę, bo się uduszę. Boże, kto wpadł na pomysł, żeby dać debiutantom do zaśpiewania Niemena. To nie jest repertuar do śpiewania przez innych wykonawców. Nie i jeszcze raz nie. To jest po prostu za trudne, niemelodyjne, a już karalne powinny być próby aranżowania na nowo, niby współcześnie, odważnie, na ogół strasznie. Taki zadowolony z siebie aranżer pompuje swoje ego, pisząc nutki kompletnie nieprzystające do melodyki starych kawałków. Po co, ja się pytam? Już wcześniej się wierciłam na kanapie, słuchając nowych aranżacji piosenek Zbyszka Wodeckiego na festiwalu Polsatu w Sopocie. Już, już publiczność myślała, że no, teraz zaśpiewamy razem, a tu figa. Siedząc na kanapie, wznosiłam oczy do nieba i mówiłam, „Zbyszku przepraszam cię za ten akt wandalizmu”. To samo się powtórzyło w Opolu. Niemen się przewracał w grobie, nie mówiąc, co czuł Janusz Kondratowicz. Szkoda tych piosenek, szkoda tej publiczności. I dlatego koncert superjedynkowy „starych” rockmanów był wyjątkowy, do tego zagrany szczerze i prawdziwie – podsumowała artystka.

SPRAWDŹ TAKŻE: Marcin Daniec odpowiada wokaliście Oddziału Zamkniętego

To „pompowanie ego” było skierowane do Adama Sztaby. To właśnie on odpowiadał za krytykowane przez Rodowicz aranżacje. I teraz przypomina jej, że kiedy sama śpiewała na opolskiej scenie aranżowane przez niego piosenki, które także znacząco odbiegały od oryginalnych wersji – wówczas jej to nie przeszkadzało.

Mało się dziś wymaga od artystów, skoro niektórzy liczyli na to, że wybitni polscy wokaliści i snajperska orkiestra odtworzy wiernie oryginalne aranżacje sprzed 40 lat. Tamte nagrania są i zawsze będą, a ja szukam w tych piosenkach nowych emocji w zderzeniu ze współczesnym wykonawcą. A to, czy moje spojrzenie przypadnie komuś do gustu, jest złożoną sprawą związaną z wrażliwością, smakiem i edukacją muzyczną. A Maryli przypomnę epizod z koncertu „Zielono mi” na festiwalu opolskim, na którym wykonała nie bez radości utwór „Nie ma jak pompa” w mojej „połamanej” aranżacji. Najwyraźniej wtedy można było „majstrować przy klasykach” – powiedział Pudelkowi Adam Sztaba.

Polecane