Przed nami tydzień eurowizyjnych emocji. We wtorek Luna wystąpi w pierwszym półfinale, walcząc o możliwość występu w sobotnim koncercie finałowym. Polka jest w Malmö już od kilku dni i dopracowuje swoje show. W sieci pojawiły się fragmenty prób, podczas których w oczy rzuca się rozbudowana scenografia, nawiązująca do tytułu piosenki „The Tower”.
Na drodze do występu w Malmö Luna pokonała m.in. Justynę Steczkowską, która długo była wymieniana jako główna faworytka do zwycięstwa w polskich eliminacjach. Maria Sadowska nie ukrywa swojego rozczarowania ich finalnym wynikiem. Wokalistka i reżyserka uważa, że Steczkowska znacznie lepiej sprawdziłaby się w tegorocznym konkursie.
– Luna jest na pewno bardzo ciekawą postacią i zaistniała niewątpliwe ze względu na swój bardzo wyjątkowy wizerunek, również modowy. Piosenka jest dobra, dobrze skomponowana i bardzo trzymam za nią kciuki. Przed nią trudne zadanie. Jednak powiem szczerze, że ja bardzo ubolewam, że to nie Justyna pojedzie na Eurowizję. Bardzo jej kibicowałam i uważam, że to był fantastyczny utwór. No i Justyna ma tę pewną klasę, pewność siebie, duże doświadczenie. Uważam, że to była dla nas duża szansa, żeby się pokazać na bardzo wysokim poziomie artystycznym – powiedziała w wywiadzie dla serwisu Jastrząb Post artystka.
– Ja nie mówię, że Luna tego nie zrobi. Trzymam za nią kciuki, ale jest jeszcze niedoświadczona, więc będzie to dla niej ogromna presja – stwierdziła Maria Sadowska, dodając, że liczy na to, iż Justyna Steczkowska wystartuje także w przyszłorocznych eliminacjach i tym razem wygra.
