fot. mat. pras.
Luna już jutro wylatuje z Polski, by przygotować się do występu w Eurowizji. Artystka ma przed sobą kilkanaście dni prób przed zaplanowanym na 7 maja drugim półfinałem tegorocznego konkursu. Jeśli wokalistka awansuje do finału, 11 maja zobaczymy ją w koncercie głównym.
Jeszcze przed wylotem Aleksandra Katarzyna Wielgomas, bo tak w rzeczywistości nazywa się Luna, zdradziła, po powrocie z Malmo złoży dokumenty niezbędne do zmiany imienia. Wokalistka zdecydowała, że nie chce już być Aleksandrą, tylko właśnie Luną.
– Wszyscy zwracają się do mnie Luna, a jak ktoś mówi Ola, to już nawet nie bardzo reaguję. Chciałam, żeby to imię było już zmienione na Eurowizję. Niestety, jest sporo zachodu przy wymianie paszportu i dowodu osobistego, a mamy teraz dużo wyjazdów. Obawiam się, że coś mogłoby się nie udać, dlatego wstrzymałam się i po Eurowizji oficjalnie złożę wniosek.
Chcę to zrobić, żeby w pełni przejąć swoje życie, żyć po swojemu, na własnych zasadach, jako niezależna, bardzo indywidualna osoba. To moja decyzja, jestem dorosłą dziewczyną – wyjaśniła w rozmowie z Wirtualną Polską.
Warto dodać, że w Polsce nieco ponad 600 osób nosi imię Luna.