fot. mat. pras.
Wtorkowy wieczór był dla Luny bardzo trudny. Artystka po zejściu ze sceny wierzyła, że swoim występem wywalczyła sobie miejsce w finale tegorocznego Konkursu Piosenki Eurowizji, ale ostatecznie się w nim nie znalazła. Po ogłoszeniu wyników Luna szybko opuściła halę Malmö Arena i wróciła do hotelu. Wokalistka nie chciała wówczas rozmawiać z dziennikarzami. Dopiero dziś popołudniu artystka odniosła się do wczorajszych wydarzeń, dziękując za wsparcie.
– Kochani. Wracam do was po nocy pełnej wrażeń. I po emocjonalnym rollercoasterze. Bardzo wam dziękuję za to, że byliście ze mną i za to, że jesteście ze mną, za wczorajszy występ. Dałam się z siebie tyle, ile mogłam. Razem z całym moim teamem włożyliśmy w ten występ 200 procent, całe nasze serca i jesteśmy bardzo szczęśliwi z tego występu.
Luna na scenie podczas półfinału Konkursu Piosenki Eurowizji
Pamiętacie, że nie ma tutaj przegranych, wszyscy jesteśmy wygrani, dlatego dla mnie wygraną jest bycie tutaj, ten wspaniały czas i to że mogłam wam przekazać wam tyle swojej energii, swoich emocji i zaprezentować to, co chciałam zaprezentować. Mam nadzieję, że ta piosenka zostanie z wami i wracam do Polski z nową energią, będę kończyć swój album i mam nadzieję, że będziecie tam ze mną. Dziękuję wam bardzo za wsparcie, za głosy, ściskam was bardzo mocno. We built the tower – powiedziała w nagraniu opublikowanym na Instagramie Luna.
Do finału awansowali wczoraj reprezentanci Serbii, Portugalii, Słowenii, Ukrainy, Litwy, Finlandia, Cypr, Chorwacja, Irlandii i Luksemburga. Kolejnych finalistów poznamy jutro.
Wyświetl ten post na Instagramie