fot. kadr z wideo
W czerwcu miną cztery lata od premiery jedynego jak dotąd producenckiego albumu Kubiego „+18”. I choć artysta zdążył od tego czasu wydać „Dzieci duchy” nagrane ze Szpakiem i „Chaos”, na którym połączył siły z Fukajem, fani i tak najbardziej czekają na kolejne wydawnictwo sygnowane tylko jego ksywką. Mamy dobre wieści – już w piątek usłyszymy pierwszy singiel zapowiadający nowy krążek utalentowanego twórcy.
– Cześć wszystkim. Trochę mnie tutaj nie było, bo prawie dwa lata. Długa przerwa była spowodowana tym, że straciłem totalnie moc i zajawę na robienie nowych rzeczy, które brzmiały dla mnie strasznie wtórnie i nie cieszyło mnie to jak na początku mojej drogi, przez co nie widziałem sensu w tym co robię. Postanowiłem więc skończyć z formułą jednego albumu co roku i wrócić dopiero, kiedy będę z siebie zadowolony.
Przez ten czas dużo się wydarzyło, zrobiłem masę muzyki do „szuflady”, dzięki czemu czuję, że kolejną płytą producencką przedstawię coś zupełnie innego niż przy poprzedniej. Zrobiliśmy też całą płytę z Sapim i Lucassim (Łukaszem Rozmysłowskim z Coals – przyp. red.), co jest spełnieniem moich marzeń – album z własnym bratem pod okiem naszego kuzyna. Dzięki tym chłopakom oraz Szpakowi i Bedoesowi odzyskałem siłę i muzyczną wiarę w siebie.
Ten rok będzie dobrym rokiem. Do usłyszenia w piątek z moim pierwszym singlem z płyty producenckiej – zapowiada Kubi.
Artysta nie bez powodu wymienia Szpaka i Bedoesa, bowiem to właśnie ich usłyszymy w jego nowym numerze. Pozostaje tylko czekać.
Wyświetl ten post na Instagramie