Dokument z Hawany, czyli kolejna odsłona kubańskiej wyprawy Jetlagz i PRO8L3M
W zeszłym tygodniu Jetlagz i PRO8L3M nareszcie wtajemniczyli nas w szczegóły długo wyczekiwanej kolaboracji – do sieci trafił klip do ich wspólnego kawałka “Mieć i nie mieć”. Natomiast już dziś możemy poznać historie stojące za klipem zrealizowanym podczas ich wspólnego wyjazdu na Kubę. Film dokumentalny jest naturalnym rozwinięciem teledysku, który ukazuje zróżnicowany i barwny krajobraz subkultur Hawany.
Przedstawiciele obydwu zespołów znają i przyjaźnią się od lat, a swoje projekty wydają razem pod szyldem Rap History Warsaw Re cords. Tak więc mogliśmy być pewni, że prędzej czy później Jetlagz i PRO8L3M połączą swoje siły i stworzą dla fanów porywający kawałek. “Mieć i nie mieć” to przede wszystkim wypadkowa zajawek
przedstawicieli obydwu zespołów związanych z podróżami, dlatego materiał powstał w wyjątkowym miejscu – kubańskiej stolicy, Hawanie.
Jak mówią sami artyści ciężko odnieść to miejsce do jakiegokolwiek innego. Pierwsze co rzuca się w oczy to niesamowita architektura. Piękna mieszanka brutalizmu, art deco i hiszpańskiej architektury kolonialnej, jednak w większości przypadków wyraziście nadgryziona przez wydarzenia przeszłości. Słabe oświetlenie nadaje temu
miejscu nocą komiksowego charakteru, co sprawia, że ekipa mogła poczuć się jak w książce. W końcu tytuł utworu “Mieć i nie mieć” luźno nawiązuje do jedynej powieści Hemingwaya, której akcja działa się na Kubie.
Jednak składową Hawany, która najbardziej zapada w pamięć, są ludzie i ich pozytywne emocje, które najwyraźniej udzielają się każdemu. Otwarci, szczęśliwi i niezwracający uwagi na codzienne zmartwienia. Zwłaszcza w biedniejszych dzielnicach mieszkańcy żyją w pootwieranych mieszkaniach – tańczą, śmieją się, przy
okazji paląc cygara i popijając siedmioletni rum o tej samej nazwie, co i samo miasto. To stąd wywodzi się przecież kultura jego picia.
“Mieć i nie mieć” to poemat o wolności, którą artyści poniekąd utracili, a odwiedzając to miejsce, patrzą na nią z sentymentem. Mimo wszechobecnych problemów energia Hawany powoduje, że to właśnie w tym tkwi jej urok.
Za przygotowanie mini-dokumentu z wyprawy do Hawany odpowiada Filip Skrońc, dokumentalista realizujący
krótkie formy, w których miesza nastrojowy reportaż z brudną rzeczywistością.