Dwa lata temu, nad ranem 28 lipca 2018 roku zmarła Olga Jackowska, znana jako Kora. Wokalistka odeszła po długiej walce z chorobą nowotowrową. Przez lata była związana z zespołem Manaam i jest jedną z najbardziej cenionych polskich wokalistek. Kilkanaście tygodni przed śmiercią wokalistki Paweł Piotrowicz przeprowadził rozmowę z Korą, która później okazała się być chyba jej ostatnim wywiadem. Dziennikarz upublicznił wtedy fragment związane z nieżyjącym już, byłym mężem Kory, Markiem Jackowskim. W drugą rocznicę śmierci gwiazdy polskiej muzyki Paweł Piotrowicz postanowił opublikować kolejne obszerne fragmenty tamtej rozmowy. Kora wspomina Marka Jackowskiego i przywołuje pierwsze lata istnienia Maanamu.
Właściwie nic z tego nie mieliśmy. PRL nie był dobrym czasem dla ludzi. Nasza prosperity, jako zespołu, zaczęła się w ‘89 roku, kiedy management przejął Kamil Sipowicz. Staliśmy się prywatnymi producentami, zaczęliśmy pracować z Pomatonem i tak dalej – powiedziała Olga Jackowska w rozmowie z Pawłem Piotrowiczem.
Kora przyznała, że brakuje jej byłego męża jako człowieka i kompozytora. Uważała odejście Jackowskiego za „wielką wyrwę” dla jej pokolenia oraz ubolewała, że nie ma go już w radiu czy mediach. Wokalistka wspomniała także o swojej pasji do malowania, która skończyła się tak samo szybko, jak się zaczęła. Przyznała również, że siłę i inspirację do walki i cieszenia się życiem czerpie z codzienności oraz od bliskich.
Ważna jest przyroda, mój dom, zwierzęta, rodzina i tak dalej. Przy okazji oczywiście coś bym chciała zrobić, ale to musi być luksusowo rozciągnięte w czasie, czego w komercyjnym wydaniu zrobić nie można – stwierdziła Kora.
SPRAWDŹ TAKŻE: RED wskazuje najlepszego rapera w Polsce i najbardziej niedocenionego
Miała także pomysł, który chciała zrealizować – wydanie płyty.
David Bowie wydał swoją ostatnią płytę i ja też wydam taką, którą chcę. Ta ostatnia jego płyta to jest arcydzieło – ujawniła w rozmowie Jackowska.
Na zakończenie rozmowy dziennikarz zapytał Olgę Jackowską co jest w życiu najważniejsze.
Powiem krótko: w życiu najważniejsze jest życie. Jak się je kocha, zaczyna się je doceniać. Dziś jest to łatwiejsze niż kiedyś. Młode pokolenie chce i może bardziej otwarcie realizować swoje marzenia i korzystać z tego, że otworzyliśmy dla nich w 1989 roku granice, które dla większości z nas były zamknięte – powiedziała Kora – Ja należę do pokolenia, które, powiedzmy sobie szczerze, już z półki biorą, jak to mówił mój były basista – dodała – I dlatego żyjemy już nie tak intensywnie jak kiedyś, bo się nie da. Borykamy się z różnymi dolegliwościami, ale wierzę, że życie dalej ma sens – zakończyła.
SPRAWDŹ TAKŻE: Kizo: „Kiedyś nazywali mnie sutenerem”
W marcu Tomek Organek opowiedział o tworzeniu utworu „Czarna Madonna” w „Historii Jednego Kawałka”. W teledysku wyreżyserowanym przez Jerzego Skolimowskiego zagrała Kora.