Wokalistka, ubrana w kapelusz i prążkowany zestaw od Givenchy, wygłosiła płomienną przemowę, w której opowiedziała o sile mody i wpływie, jaki na życie zwykłych ludzi mogą mieć projektanci. Beyonce nazwała ich „bajkowymi chrzestnymi, magikami, rzeźbiarzami… czasem nawet terapeutami”.

„Dusza nie ma żadnego koloru, kształtu, formy. Macie moc, by zmieniać czyjś punkt widzenia, inspirować i motywować”, zwróciła się do projektantów. „Dzięki wam ludzie wiedzą, jak opowiadać o swoich problemach, wadach. Dzięki wam wiedzą, jakie piękno i siła tkwią w nas”.

Bey zwróciła uwagę na rolę, jaką w jej życiu odegrała matka, Tinia. To ona była odpowiedzialna za pierwsze kreacje Destiny’s Child  w czasach, gdy „żadna duża wytwórnia nie chciała ubrać czterech czarnoskórych dziewczyn ze wsi”. „Moja matka przykładała olbrzymią uwagę do detali. Gdy miałam jej kostiumy na sobie, czułam, jakby chronił mnie dodatkowy pancerz. To zupełnie inne uczucie, niż gdybym nosiła wtedy markowe ciuchy”.

Wokalistka podziękowała wszystkim zaangażowanym w produkcję tamtych ubrań: „Dzięki Wam zrozumiałam, że opłaca się ciężko pracować, podejmować ryzyko i żyć na własnych warunkach”.