KęKę znika ze sceny na bliżej nieokreślony czas. To nie zwyczajna przerwa w koncertowaniu

Raper wyjaśnia sytuację.


2022.05.04

opublikował:

KęKę znika ze sceny na bliżej nieokreślony czas. To nie zwyczajna przerwa w koncertowaniu

Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL

KeKę już jakiś czas temu przyznał, że zmaga się z kryzysem twórczym. Od wydania „Siary” raper napisał tylko jeden (właściwie dwa, o czym za chwilę) nowy numer oraz trochę featów. Wygląda na to, że sytuacja się utrzymuje, co ma nieść za sobą niespodziewane konsekwencje.

Wiemy już, że raperowi nie uda się utrzymał półtorarocznego odstępu między płytami, do którego przyzwyczaił fanów. Raper potwierdził dziś, że jesienią nie dostaniemy jego nowej płyty i na dobrą sprawę nie wiemy, czy kiedykolwiek będzie to mieć miejsce.

Czekałem z napisaniem tego postu, od paru miesięcy, po cichu licząc, że coś się zmieni. Nie zmieniło się jednak, więc lecimy. Ci, którzy śledzą moje działania muzyczne, wiedzą, że od debiutu w 2013 r, moje kolejne albumy ukazywały się w odstępie półtorarocznym. Była to idealna przerwa, konieczna abym coś przeżył, przemyślał, ponownie zgłodniał muzycznie. Pozwalało to też zachować koncertową świeżość.

Kiedy już po parokrotnym odwiedzeniu danego miasta, z tym samym repertuarem, wkradała się rutyna, wychodził nowy materiał i radość z grania wracała – napisał dziś artysta.

Brak nowej płyty oznacza brak świeżości na koncertach, a tego KęKę chce uniknąć, dlatego artysta zdecydował się zniknąć ze sceny na bliżej nieokreślony czas.

Przyczyny tej niemocy twórczej, nie są jasne dla mnie samego. Nie wiem, czy to „starość”, ciężkie przeżycia ostatniego roku, leki, sytuacja na świecie, czy po prostu tak jest w życiu i nic pan nie zrobisz. Mniejsza o to. Nie jest to dla mnie problem być czy nie być, choć nie ukrywam, że czuję się z tym dziwnie. Słucham dużo bitów, próbuję coś pisać, no ale póki co nie idzie. Nie oznacza to, że ostatecznie pogodziłem się z tym, że już nigdy nic nie wydam, bo rap jest dla mnie tak ważny, że liczę, że prędzej czy później coś się zmieni, i się odblokuję, także, nie jest to „Oświadczenie o końcu kariery”. Jest to „oświadczenie o niegraniu koncertów do momentu wydania nowego materiału”. Gramy solowo do końca sierpnia. Od września, czyli wtedy kiedy miałby wyjść płyta, której nie ma – STOP. Do momentu, aż coś wydam. Postanowienie jest ostateczne, choć mogę gdzieś się pojawić gościnnie na jeden czy dwa kawałki.

Chcę aby brak styczności z wami, zmobilizował mnie do działań, no i nie chce wam wychodzić na scenę, z poczuciem, że nie chce mi się na niej być. I jestem znudzony. Myślę, że to jest fair. Dla was i dla mnie samego jako, powiedzmy, artysty.

Zadbaliśmy o to aby przed tą, mam nadzieję krótką przerwą, na trasie znalazły się Radom i Września. W razie czego, jakby nie udało mi się już niczego nagrać w przyszłości, sumienie będę miał czyste – poinformował raper.

Na osłodę KęKę ma dobrą wiadomość. Poza znanym już „2021” napisał i nagrał jeszcze jeden numer.

Po dwóch miesiącach pisania, udało mi się parę dni temu nagrać kawałek. Wrzucę go Wam jak najszybciej, jako luźny numer. Tak, o. Bez klipu, W internet, jak kiedyś – obiecał.

Tagi


Polecane