Foto: P. Tarasewicz / CGM.PL
Zgodnie z zapowiedzią w sieci pojawił się premierowy kawałek KęKę zatytułowany „2021”. To nie tylko pierwszy utwór wydany przez artystę od czasu premiery krążka „Siara”, ale także pierwszy napisany na przestrzeni ostatniego roku. „2021” to poruszająca historia o rodzinnych tragediach, których u Piotra w ubiegłym roku nie brakowało. Raper wspomina pożegnanie z ojcem, ze swoją babcią, z dziadkiem swojego starszego syna, a niedługo później z jego babcią.
„Wychodzi słońce, a za chwilę znów deszcz
Moja babcia, chwilę potem dziadek Bartka
Trzeci pogrzeb w trzy miesiące, k***a, co za akcja
Leki mnie trzymają w pionie, rusza traska
Mam rozśmieszać, jest stand-up w miastach
Czwarty pogrzeb, babcia Bartka
Do tego z moją mamą niedobrze” – nawija artysta.
Artysta wyznał jakiś czas temu, że zmaga się z najpoważniejszym kryzysem twórczym w swojej karierze. Raper od wielu miesięcy nie był w stanie napisać niczego poza kilkoma featami na zadany temat. Odblokował się po tym, jak jeden ze słuchaczy zarzucił mu na Facebooku, że przyznaje się do odczuwania presji, choć przy swoim statusie materialnym nie ma prawa do tego typu uczuć.
– W lutym umarł mój ojciec, w kwietniu babcia. W lato zmarła babcia i dziadek mojego starszego syna. Wszyscy w pół roku. Na jesieni mój wujas. Gdyby nie leki pewnie bym oszalał. Od lat leczę się psychiatrycznie i psychoterapeutycznie. Nie wspominając o tym, że jestem niepijącym alkoholikiem, a to też ma swoje „uroki”. Od stycznia nie mogę napisać nic swojego, choć robiłem rap 20 lat. Czy to blokada emocjonalna czy coś innego, nie wiem. Do tego też mam nastoletniego syna i drugiego 6-latka. Obaj ze swoimi przeżyciami i problemami. No i schorowaną starszą mamę. Jeżdżę non stop między Wrześnią i Radomiem.
Trzeba być naprawdę ograniczonym, aby myśleć, że to, że mam hajs, załatwia wszystkie problemy. Idąc tym tokiem rozumowania, to mogę napisać że Ty nie wiesz nic i presji. Masz robotę. Wiele lat byłem bezrobotny, więc umiem rozróżnić, co hajs może załatwić, a czego nie. Wierz mi – HAJS to ułamek „szczęścia”. Wk***ia mnie takie gadanie niemiłosiernie. „Ja mam problemy, bogaci mają życie usłane różami”. Pomyśl, zanim coś napiszesz. P.S. Kończę, bo po koronie jeszcze nie wróciłem do pełni sił. Plus mam antybiotyk na zmiany w płucach i nie powinien się denerwować – odpowiedział wówczas raper. Resztę znajdziecie w poniższym utworze.