fot. P. Tarasewicz
Po tym jak KęKę publicznie pożalił się na obsługę serisową jego samochodu i brak reakcji na kolejne zgłoszenia problemów, Kia Polska w oficjalnym stanowisku poinformowała, że raper nie zgłaszał żadnych awarii.
– Jest nam przykro, że o problemie z samochodem nie dowiedzieliśmy się bezpośrednio od Pana a za pośrednictwem social mediów. Kia Polska nie miała wcześniej od Pana żadnych zgłoszeń i sygnałów potwierdzających konieczność naszej interwencji. Ubolewamy, że nie dostaliśmy szansy na rozwiązanie problemu przed jego nagłośnieniem. Eksperci z Kia Polska są już zaangażowani w proces weryfikacji i naprawy Pana samochodu. W wiadomości prywatnej przekażemy Panu więcej szczegółów. Żałujemy, że doszło do takiej sytuacji. Dołożymy wszelkich starań aby odebrał Pan sprawny samochód jak najszybciej – komentowali przedstawiciele firmy, co KęKę odbił, pisząc:
– Droga Kia Polska czy naprawdę jedyne co Wam przyszło do głowy po prawie 3 dniach milczenia, to próba odwrócenia uwagi z problemu, jakim jest awaryjność mojego auta, na RZEKOMY brak szansy na jego rozwiązanie przed NAGŁOŚNIENIEM 😁 Jak widać nagłośnienie jest jedynym sposobem zwrócenia Waszej uwagi i to ono boli Was bardziej, niż zawodność auta i nieumiejętność naprawy w serwisie. Niestety, nawet w tym wypadku jest nie do końca tak jak piszecie. O mojej bezsilności byli informowani pracownicy Waszych autoryzowanych serwisów. W Radomiu parokrotnie mówiłem chłopakom, że jestem na skraju wytrzymałości i jak nie będę widział innego wyjścia to w ostateczności będę szukał pomocy wszędzie. Czy uważacie ze 6 raz ta sama kontrolka to jest ZA WCZEŚNIE aby WASZE ASO poinformowały centrale „Houston, mamy problem”? To po ilu razach normalnie się odzywają po pomoc? 10? 20? 😉 Jeśli jednak nie znajdziecie śladów na moje ustne rozmowy w serwisach to śmiało możecie odsłuchać moją rozmowę z Waszym konsultantem z wtorku z godziny 10:38 w której informuje o całej sytuacji. A jego rada to poza wzięciem auta zastępczego z własnego ubezpieczyciela to cytuje niedosłownie „ naskarżyć na serwisy” Z powodu całkowitego nadszarpnięcia przez Was mojego zaufania wolałem tu, choć formularz też poszedł.
Ubiegłotygodniowa sprawa ma dalszy ciąg. Redakcja będącego częścią Spider’s Webu Autobloga zwróciła się do działu Public Relations marki z prośba o komentarz, po czym otrzymała następującą odpowiedź (pisownia oryginalna):
– W nawiązaniu do zapytania redakcji w temacie wpisu Pana Piotra „KęKę” Siary w mediach społecznościowych informujemy, że Pan Piotr Dominik Siara nie zgłaszał wcześniej do Kia Polska żadnych sygnałów potwierdzających jakiekolwiek problemy w jego samochodzie.
Pierwszego maila z opisem jego historii otrzymaliśmy od niego oficjalnie w dniu 22 czerwca. Po lekturze wiadomości przeanalizowaliśmy natychmiast historię serwisową pojazdu i od razu zajęliśmy się tematem. Najprawdopodobniej powtarzające się usterki są konsekwencją uszkodzenia mechanicznego, do którego doszło w grudniu 2021.
Eksperci z Kia Polska są już zaangażowani w proces weryfikacji i naprawy. Dogłębna analiza tego przypadku wymaga czasu. Dołożymy wszelkich starań aby Klient odebrał sprawny samochód jak najszybciej.
KęKę nie zostawił stanowiska Kii bez odpowiedzi i ustosunkował się do niego własnym oświadczeniem przesłanym do redakcji Autobloga.
– Po raz kolejny Kia, tym razem ustami Pani rzecznik, zasłania się datą wysłania formularza do centrali, całkowicie ignorując wielokrotne rozmowy z serwisantami, rozmowę z konsultantem na infolinii czy opinie przekazaną telefonicznie osobie odpowiedzialnej za badanie „zadowolenia klienta po pobycie w serwisie”
Rozumiem, że żadna z tych dróg dla Kii nie jest wystarczająco oficjalna. Producent w ten sposób zdaje się przyznawać, że nie istnieje żadna komunikacja miedzy ASO a centralą, a 6 razy ta sama kontrolka w pół roku, to za mało żeby zwrócić uwagę na problem.
Uszkodzenie mechaniczne które sam opisywałem jako początek przygód zostało „naprawione” odpłatnie w ASO w Poznaniu. Jeśli wiec tam tkwi przyczyna problemów to nie ono jest odpowiedzialne a nieskuteczna próba jego naprawienia.
Dla klienta to jednak bez znaczenia czy winny jest producent czy serwis. 5 kolejnych kontrolek to stracony czas, nerwy i pieniądze. Swoją droga zastanawia fakt, że raz Kia mówi ze za wcześnie aby cos stwierdzić, a chwile potem pokazuje PRAWDOPODOBNĄ przyczynę.
Najsmutniejsze w całej sprawie jest to że nie usłyszałem ani jednego „przykro nam” czy przepraszamy, a jedyne czego żałuje Kia Polska, to nagłośnienia sprawy.
Co zresztą potwierdzili zarówno na moim FP jak i w korespondencji prywatnej. A co upewnia mnie ze zrobiłem dobrze ją nagłaśniając bo to jedyne co „rusza” markę.
Jako ciekawostkę podam fakt że odpowiedz na oficjalnego maila otrzymałem wczoraj później niż odpowiedz na komentarz. Droga Kio, też ubolewam że najpierw odpowiadasz publicznie
Z poważaniem
Piotr Siara