Wokalistka ujawniła niedawno telewizji MTV, co daje jej nieustannie wysoką formę i zdrowie do ciągłego koncertowania. „Każdej nocy, na godzinę przed rozpoczęciem koncertu, biorę trochę Coca-Coli i Tylenolu”, zdradziła Katy. „Nie wiem, czy jest to dobry czy złe, ale w moim przypadku taki zabieg orzeźwia umysł, sprawia, że patrzę na zbliżającą się imprezę w kategoriach rozrywki, a nie pracy. Może to nie jest najlepszy pomysł, wielu artystów uważa, że kofeina nie jest dla nich dobra. Dla nich to okropny pomysł, ale przypominam, że Roy Orbison to robił, a jest dziś legendą.”
Skąd pomysł na zażywanie takiej dawki Coli i Tylenolu? „Moja matka nigdy nie pozwoliła mi pić tego napoju. Myślę, że to tłumaczy, dlaczego teraz to robię”, dodaje Perry.