
fot. P. Tarasewicz
Karin Ann szybko zdobyła serca polskich influencerów, ale popularność słowackiej artystki w naszym kraju znacznie wykracza już poza to środowisko. Przy okazji premiery epki „Lonely Together” artystka odwiedziła naszą redakcję, by spotkać się z Gabi Drzewiecką. Karin opowiedziała Gabi m.in. o dzieleniu sceny z sanah, pierwszej trasie koncertowej i związanych z nią trudami. Artystka przyznaje, że choć nie jest specjalnie imprezową osobą, intensywność życia w trasie i związane z nią niedobory snu bywają dla niej męczące.
Karin Ann po zebraniu doświadczeń w świecie sztuki i sportu, znalazła na dobre swoje powołanie. Zasłuchana w musicalach, ścieżkach dźwiękowych i zespołach takich jak Queen, w wieku 14 lat odważyła się napisać swoją pierwszą piosenkę. Gdy miała 15 lat i jej pierwsze utwory ujrzały światło dziennie, znany producent Tomi Popovič wziął ją pod swoje skrzydła i przeprowadził przez cały proces tworzenia. Tak powstały pierwsze single.
Karin Ann, podobnie jak „Alicja w Krainie Czarów”, łączy swoje delikatne wnętrze i muzyczną harmonię z mrocznymi wizualizacjami podkreślającymi niesprawiedliwości współczesnego świata. Otaczająca ją rzeczywistość jest inspiracją wyrażoną w bardzo odważnych tekstach dotykających takich problemów jak równość płci, dyskryminacja czy zdrowie psychiczne. Karin Ann ma nadzieję, że za pomocą swoich piosenek i kanałów społecznościowych będzie mogła nieść przekaz tak potrzebny ludziom w dzisiejszym świecie – Chcę być kimś więcej niż piosenkarka – mówi artystka. Jest tyle ważnych spraw godnych poruszenia i mam nadzieję scena będzie ku temu dobrym narzędziem. Cieszę się, że będę mogła spotkać się z polską publicznością i podzielić się z nią swoją twórczością – dodaje.