fot. cgm.plFoto: P. Tarasewicz
Po niemal dekadzie od premiery „Ostatniego bastion” Kaczor wydaje nowy album. Promowany singlami „Deszcz”, „SPAM”, „Niby nic / Wet za wet” oraz „Pierwszy krzyk” krążek „Manuskrypt” ukaże się 27 czerwca. W ramach promocji materiału raper zawitał do podcastu „Mój świat”, gdzie opowiedział o trudnych relacjach rodzinnych, o początkach swojej rapowej aktywności, a także o relacjach z Peją. Artyści byli przed laty dobrymi kumplami, ale to się zmieniło. Na pytanie o to, czy Kaczor jest z Peją skonfliktowany, raper odpowiedział, że nie, po chwili jednak dodał:
– Od lat nie mamy kontaktu i ja niespecjalnie chciałbym do niego wracać. Generalnie uważam, że nie opłaca mi się utrzymywać toksycznych znajomości. I tyle. Tak to wygląda.
„Byliśmy takimi kumplami, że widywaliśmy się prawie codziennie”
Zapytany o to, z którymi raperami najlepiej mu się współpracuje, Kaczor przyznał, że to ciężka kwestia, niemniej wymienił Piha i donGURALesko, po czym wrócił do tematu Rycha.
– Mieliśmy okres dwóch lat, kiedy byliśmy takimi kumplami, że widywaliśmy się prawie codziennie. Nie tylko na niwie muzycznej. Przeprowadziliśmy w tym czasie dużo rozmów na poważne tematy. Przed moją pierwszą solówką był nawet plan zrobienia wspólnej płyty. To gdzieś tam upadło, wycofałem się z tego, stwierdziłem, że muszę zrobić solowy album – wspominał Kaczor.