Foto: @piotr_tarasewicz / @cgm.pl
Justyna Steczkowska podzieliła się niezwykłym doświadczeniem
Justyna Steczkowska zaskoczyła swoich fanów, opowiadając o niezwykłym wydarzeniu z przeszłości – przeżyciu śmierci klinicznej. W szczerej rozmowie artystka wyznała, że moment ten był dla niej przełomowym doświadczeniem duchowym. Artystka przeżyła śmierć kliniczną w wieku pięciu lat, po upadku z roweru. Steczkowska uderzyła głową o beton i straciła przytomność. Przez tydzień z artystką nie było kontaktu.
„Znalazłam się już po drugiej stronie, przeżyłam śmierć kliniczną. Byłam wśród aniołów. Pamiętam, że to było coś dobrego dla mnie i było mi przyjemnie. Wiem, że poza naszą rzeczywistością jest też inna. Śmierć jest tylko zamianą światów – powiedziała Justyna Steczkowska w rozmowie Zuzanną Falzmann w jej autorskim podcaście „FeelZenn”.
Śmierć kliniczna – mistyczne przeżycie pełne miłości
Wokalistka zdradziła, że przeżycie śmierci klinicznej było dla niej niezwykle intensywne i pełne emocji. Jak sama opisuje, towarzyszyło jej uczucie „absolutnej wolności, piękna i miłości, trudne do wytłumaczenia słowami”.
W swojej relacji podkreśliła, że nie czuła strachu, a wręcz przeciwnie – doświadczyła spokoju i harmonii, jakiej nigdy wcześniej nie zaznała.
„Takie wrażenie, że znalazłam się w innej przestrzeni. To oczywiste, że tam byłam. To nie był świat realny, do którego przywykłam, namacalny – gdzie jest łóżko, są rodzice, wszystko jest gęste. To była absolutna wolność, absolutne piękno, trudne do wytłumaczenia uczucie miłości, która cię otacza. Spokoju, zrozumienia, empatii. Ogarniająca cię miłość jest nie do opisania słowami. To na pewno. Nie bardzo chce się wracać z tamtej przestrzeni. Mnie z powrotem sprowadzały szepty, prośby moich rodziców albo ludzi, którzy mnie kochali. Coś powodowało, że czułam, że muszę wracać. To było coś zupełnie innego niż to, co znamy na co dzień. Uczucie wolności i miłości było tak intensywne, że trudno je opisać ludzkimi słowami” – wyznała Steczkowska.
Nowa perspektywa na życie
Po tym niezwykłym doświadczeniu Justyna Steczkowska przyznaje, że jej podejście do życia uległo zmianie. Nauczyła się bardziej doceniać każdą chwilę i dostrzegać piękno w codziennych drobiazgach.
„To doświadczenie sprawiło, że patrzę na świat zupełnie inaczej. Jestem wdzięczna za każdy dzień i ludzi, których spotykam na swojej drodze” – mówi artystka.
Nie pierwszy raz gwiazdy dzielą się podobnymi historiami
Justyna Steczkowska dołącza do grona znanych osób, które doświadczyły śmierci klinicznej i postanowiły podzielić się swoimi przeżyciami. Podobne historie opowiadali m.in. Sharon Stone, Elizabeth Taylor czy polski aktor Krzysztof Globisz.