fot. mat. pras.
„Na pewno też musisz być twarda, nie czekać na teksty jak Dziarma” – nawijała w niedawnym singlu WRR „Jak zostać raperką?” Rena, dołączając tym samym do grona krytyków reprezentantki 2020, której zarzuca się korzystanie z usług ghostwriterów. Teraz z tego samego powodu Agatę Dziarmagowską atakuje Gonix, uważając ją za produkt sprzeczny z „etosem raperki”.
– Przeczytałam sobie wywiad z Dziarmą dla „Vogue Polska” i stwierdzam, że za odpowiednie pieniądze i przy użyciu dużej ilości PR’u szoł biz przerobi dzika na wieloryba i każe nam wierzyć, że to jednorożec🦄 – komentuje Gonix, odnosząc się do cytowanego na naszych łamach wywiadu Dziarmy dla polskiej edycji „Vogue’a”.
Sprawdź także: Dziarma: „‚Branża’ długo nie była chętna otwierać przede mną drzwi”
– Fakt, że najmocniej promowaną przez mainstreamowe media „raperką” jest dziewczyna, która śpiewa teksty napisane dla niej przez kolesi, podając nam udawaną wersję kobiecej narracji, to jakiś marny chichot losu. A wszystko to w obrębie kulturowego etosu raperki 🤦♀️ I te bajki o emancypacji i wyzwoleniu seksualnym🤦♀️
Prawa kobiet w Polsce nie zmienią się nigdy, jeżeli w przestrzeni publicznej prawdziwy kobiecy głos będzie zastępowany przez jego podróbki, a pustka po tożsamości artystycznej będzie wypełniana nieskończoną ilością hiperseksualnego gówna. Jak „Vogue Polska” chce inspirować kobiety do zmiany i napędzać kulturową rewolucję, to niech szuka autentycznych wzorców. Cały ten syf to podpinanie polityki tożsamościowej pod celebryckie paprotki. Miła fasada Ani Lewandowskiej reklamująca „siłę kobiet”… w kontekście strajków i sytuacji kobiet w służbie zdrowia…🤦♀️ A pfu. Power to the people! ✊✊✊ – pisze na fanpage’u Gonix.