Flea jest kolejnym obok choćby Gene’ Simmonsa z Kiss rockowym weteranem, który ogłosił śmierć gatunku. W wyemitowanej na antenie rozgłośni SiriusXM rozmowie z Mike’ McCreadym z Pearl Jamu basista Red Hot Chili Peppers mówił o tym, że z rockowych ideałów dziś nie zostało praktycznie nic. Gdy jako dzieciaki mówiliśmy, że chcemy grać rocka, słyszeliśmy: „Jesteście szaleni. Nigdy nie znajdziecie porządnej pracy, zrujnujecie sobie życie”. Nie przejmowałem się tym, bo chciałem robić to, o czym marzę. Dziś kiedy młodzi chcą grać rocka, słyszą coś innego, mówi się im: „Fantastycznie, popracujemy nad twoim wizerunkiem i spróbujemy zarobić na tym mnóstwo pieniędzy”. Przyglądam się muzyce rockowej i wygląda, jakby w wielu elementach umarła – zauważa Flea.
Przypominamy, że Red Hot Chili Peppers będą jednym z headlinerów tegorocznego Open’. Grupa wystąpi w Gdyni 30 czerwca. Wcześniej – 17 czerwca – ukaże się nowy album grupy „The Getaway” promowany singlem „Dark Necessities”.