fot. YouTube
O Przemku Fergusonie jest ostatnio głośno nie tyle z powodu jego twórczości, co aktywności w mediach społecznościowych. Raper został zawieszony przez StoproRap, jego przyszłość w barwach tego labelu jest niepewna.
Po ostatnich wypowiedział Przemka w mediach społecznościowych głos na jego temat zabrał Filipek. W trakcie instagramowego Q&A raper zdradził, że początkowo miał się dograć na płytę Fergusona, ale finalnie skończyło się na pogróżkach.
– Zapraszał mnie na płytę po Hot16 i byłem w stanie nawet się dograć po ziomkowsku, bo przez krótką chwilę łudziłem się, że się zmienił i nie jest już narkomanem, alkoholikiem i skrajnym mitomanem.
Ktoś tam pisał o odwykach itp.. Niestety to, że dostał chwilową atencję od portali i kilku znanych ksywek, sprawiło, że totalnie się pogubił. Mam od niego 20 głosówek, jak obiecuje, że wpadnie mi na chatę we Wro i roz***ie mi głowę, ale to jest bardziej smutne niż śmieszne i nie będę tego umieszczał – komentuje Filipek.
– Bardzo mi się nie podoba, jak traktuje ludzi i usprawiedliwia tanimi chwytami emocjonalnymi swoje gówniarskie zachowanie. Mam nadzieję, że gdzieś się jeszcze odnajdzie w tym życiu – dodaje raper, który jesienią wydaje własny krążek „Gambit”.