– Nie znoszę go. To absolutnie straszna osoba, która staje się coraz gorsza z każdym dniem. – wyznała. – Rzygać mi się chce, gdy muszę przebywać w jego otoczeniu, a nawet gdy tylko usłyszę jego imię. – Mathers kontynuuje. – Nic we mnie z niego nie zostało, absolutnie nic – po czym zadaje ostateczny cios. – Uważaj dziewczyno, bo kiedy nadarzy się tobie okazja by uprawiać sex z Marshallem, to miej pewność, że masz ze sobą małą, niebieską pigułkę – bo w jego przypadku bez tego ani rusz.