Występ, którego plakat możecie zobaczyć
TUTAJ, spotykał się przez kilka ostatnich dni ze szczególną krytyką ze strony islamskiej prasy. Prym w tej kwestii wiódł dziennik „Vakit”. Gazecie nie spodobał się wyjątkowo jeden z wykonawców zapisanych w line-upie – mowa tu o Rammstein. Zdaniem pisma to poniżające dla Turcji, aby ta przyjmowała w swoje granice grupę, która wypuściła w zeszłym roku pornograficzne, „pełne masochizmu, homoseksualizmu i perwersji” wideo, zakazane w wielu krajach, a na terenie Unii Europejskiej puszczane dopiero po północy.
Wśród innych zarzutów wymienia się m.in. brak granicy wiekowej i zakazu picia alkoholu oraz udział w organizacji imprezy izraelskiej firmy związanej rzekomo z Mossadem.
Wydaje się jednak, że krytyka ta – jakkolwiek głośna w tureckich mediach – nie przeszkodzi w żaden sposób festiwalowi.