foto: Facebook / DJ 600V
Poznaliśmy już ponad połowę składu trzeciej części książki „To nie jest hip-hop. Rozmowy”. Dziś autorzy ogłosili udział DJ-a 600V – legendarnego producenta, którego zasługi dla polskiego rapu są nieocenione. Fragment wywiadu jest już dostępny na stronie wydawnictwa No Dayz Off.
– Na kwestie finansowe zawsze miałem mniej lub bardziej wyjebane. Tantiemy za »Skandal« – na tej płycie już zarobiłem trochę więcej, bo około pięciu tysięcy złotych! – wciąż otrzymuje kilka osób, łącznie z kolegami, których wkręciłem w tę wytwórnię, ale ja nie dostaję rozliczeń od kopii; za ten materiał spływają do mnie tylko pieniądze z ZAiKS-u. Więc tak, jeśli chodzi o kasę, to dałem się przerobić jak dziecko. Tyle, co skapnęło mi ze »Smak B.E.A.T. Records«, zarabiałem wówczas na dwóch imprezach. Nie rozpaczam jednak z tego powodu. Bardziej mnie to śmieszy niż irytuje, choć to może niektórym wydać się dziwne. Z takim podejściem jednak serce jest lżejsze, a niebo ma bardziej błękitny kolor – tak 600V przedstawia swoje podejście do materialnych aspektów twórczości.
W obszernym, trwającym ponad sześć godzin wywiadzie, który przeprowadził Jacek Baliński, artysta zdradził ponadto między innymi, na czym polega uczciwość w pracy artystycznej, co wytwarzał, a następnie sprzedawał na Starym Mieście, zanim wydał pierwszą płytę, z jakiego powodu po płycie „V6” na dłuższy czas musiał odizolować się od społeczeństwa oraz dlaczego równolegle tworzył pod dwoma różnymi pseudonimami.
Z pełną treścią będzie można zapoznać się już 4 grudnia, kiedy to odbędzie się premiera „To nie jest hip-hop. Rozmowy III”. Trzecia część publikacji kontynuuje tradycje poprzedniczek, goszcząc na swoich łamach zarówno niezwykle popularnych raperów, jak i mniej medialnych, ale równie istotnych: producentów, DJ-ów, projektantów czy wydawców. Kolejni zaproszeni goście będą ujawniani na profilach @tnjhhrozmowy w każde wtorek oraz sobotę do 10 listopada. Dotychczas ogłoszeni zostali 600V, Bonson, Eldo, Mateusz Jędrzejewicz, Paluch, Rahim, Spisek Jednego oraz Bartłomiej Walczuk.