fot. mat. pras.
6 grudnia na ekrany kin trafi „Wicked”, adaptacja legendarnego broadwayowskiego musicalu z Arianą Grande i Cynthią Erivo w rolach głównych. Fani jednej z najpopularniejszych obecnie wokalistek na świecie czekali na premierę z nadzieją, że po zakończeniu promocji filmu artystka skupi się na nowej muzyce. Niestety, wygląda jednak na to, że prędzej niż w studiu nagraniowym lub na scenie, zobaczymy ją ponownie na ekranie.
Goszcząc w podcaście „Las Culturistas” Ariana nie pozostawiła złudzeń – priorytet ma teraz aktorstwo, a muzyka poczeka na lepsze czasy.
– Powiem teraz coś, co wystraszy moich fanów i całą resztę. Kocham ich i poradzą sobie z tym. Będziemy tu zawsze. Zawsze będę tworzyć muzykę, zawsze będę występować na scenie, zawsze będę robić rzeczy związane z popem, obiecuję. Nie sądzę jednak, że kontynuowanie tego w tempie, w jakim działałam przez ostatnie 10 lat, to coś, co zamierzam robić przez następnych 10 lat – zapowiedziała gwiazda.
– Myślę, że kocham aktorstwo, kocham teatr muzyczny. Odkrywanie tej części siebie na nowo… Kocham komedię. Wykonywanie tego sprawia, że czuję się uzdrowiona. Chcę znaleźć role, które pozwolą mi wykorzystywać te strony mojej osobowości – dodała Ariana.