Co zrobić, aby zwiększyć znaczenie Fryderyków w branży hip-hopowej?

PRO8L3M o kontrowersjach wokół nagród.


2019.04.17

opublikował:

Co zrobić, aby zwiększyć znaczenie Fryderyków w branży hip-hopowej?

fot. Michał Klusek

Oskar i Steez otrzymali w tym roku Fryderyka za „Ground Zero Mixtape”. Przypomnijmy – jednego z trzech w kategorii Album roku hip-hop, w której nagrodzono również “W drodze po szczęście” Ostrego i “Somę 0,5 mg” Taconafide. Artyści nie odebrali nagrody, ponieważ w dniu, w którym w Katowicach odbywała się gala, oni grali koncert w Toruniu. Podziękowali jednak za wyróżnienie na w mediach społecznościowych i generalnie dali do zrozumienia, że cieszą się z nagrody.

W rapowej branży taka postawa nie jest codziennością. Artyści albo nie chcą, by ich albumy były zgłaszane do Fryderyków, albo jeśli już zostają nagrodzeni, nie odbierają statuetek, a potem nawijają: „Fryderyk? Daj spokój, do dziś stoi nad kiblem”. W rozmowie z Oliwią Bosomtwe z Noizz.pl Steez proponuje, by mimo wszystko docenić wyróżnienie.

Nie ma co się obrażać, poza tym w Polsce nie ma żadnej realnej nagrody przemysłu fonograficznego – zauważa.

Jakby to była opór wieśniacka nagroda, to byśmy się nie zgłosili, nie ma po prostu drugiego tak dużego wyróżnienia w hip-hopie – dodaje Oskar.

Członkowie PRO8L3Mu nie tylko nie gardzą Fryderykami, ale też przyznają, że warto poczynić kroki w kierunku podniesienia ich znaczenia dla rodzimej sceny.

Fryderyk w środowisku hip-hopowym nie przedstawia szczególnej wartości, bo nie są wyróżniane albumy, które osiągają w nim realne sukcesy i wysoki status. Natomiast patrząc na proces przyznawania Fryderyków od strony osoby, która siedzi w Akademii Fonograficznej, to działa na zasadzie sprzężenia zwrotnego. Nie ma w czym wybierać, bo tytuły zgłaszają głównie “majorsi” jak Warner czy Universal a polska branża rapowa omija temat szerokim łukiem – komentuje Steez.

Nie skreślajmy Fryderyków

Na kanwie niezadowolenia z Fryderyków powstają dwie nagrody dedykowane jedynie hip-hopowi. Już w maju swoje statuetki rozda Popkiller, w przyszłym roku własną nagrodę chcą wręczyć organizatorzy Polish Hip-Hop Festivalu. Mimo to Oskar i Steez nie chcą odcinać rapu od Fryderyków, ale dążyć do tego, by zwiększyć jego reprezentację i dzięki temu uczynić nagrodę uczciwszą.

Jestem przekonany, że nie powstanie nic innego o dużym znaczeniu. Hip-hop ma teraz ogromny udział w rynku muzycznym. Nasze środowisko powinno mocniej wejść do ZPAVu i do Akademii Fonograficznej, uczestniczyć w przyznawaniu tej nagrody proporcjonalnie do tego udziału, a nie uczestniczy praktycznie w ogóle – ocenia Steez

Ona powinna być wyznacznikiem tego, co jest dobre w polskim rapie dobre, a co nie jest. Gremium, które przyznaje nie za bardzo chyba kuma co robi. Jak przyjeżdżasz do Polski i chcesz się dowiedzieć, co jest dobre, to po Fryderykach tego nie sprawdzisz, bo to jest po prostu nieprawda – stwierdza Oskar.

Całą rozmowę Oliwii Bosomtwe z autorami krążka „Widmo” znajdziecie tutaj.

Polecane