fot. mat. pras.
Pół roku temu Cassie oskarżyła Diddy’ego o wielokrotne dopuszczanie się przemocy domowej. Raper miał regularnie bić swoją partnerkę, ponadto raz wykorzystać ją seksualnie. Prawnicy Puffa Daddy’ego zadziałali błyskawicznie, dzięki czemu już następnego dnia strony podpisały ugodę.
Pozew Cassie pociągnął za sobą lawinę. W ciągu kilku dni trzy kolejne kobiety oskarżyły rapera o stosowanie wobec nich przemocy, w tym przemocy seksualnej. Kilka dni temu doszła do nich kolejna.
Sprawy przeciwko Diddy’emu będą toczyły się przez jakiś czas, ale dzięki ugodzie raper miał nadzieję, że temat jego przewinień wobec Cassie nie będzie się już pojawiał w mediach. Sytuacja zmieniła się w miniony piątek, kiedy CNN opublikowało archiwalne nagrania z hotelu. Na zarejestrowanym w 2016 r. materiale można było zobaczyć, jak Diddy przewraca Cassie, kopie ją, a na koniec siłą ciągnie po korytarzu.
W niedzielę Diddy opublikował przeprosiny. Raper nie zwrócił się bezpośrednio do Cassie, ponieważ zabraniają mu tego warunki ugody z wokalistką. Mimo to było oczywiste, że odnosi się do tej konkretnej sytuacji, która została uwieczniona przez hotelowy monitoring.
SPRAWDŹ TAKŻE: Diddy odniósł się do nagrania, w którym brutalnie bije swoją partnerkę
Teraz do sprawy ustosunkowała się także Cassie. W jej oświadczeniu także próżno szukać personaliów rapera, niemniej nie ma wątpliwości, do czego odnosi się wokalistka.
„Dziękuję za całą miłość i wsparcie ze strony mojej rodziny, znajomych, nieznajomych i tych, których jeszcze nie spotkałam. Wylewanie miłości stworzyło miejsce, w którym moje młodsze ja może się osiedlić i poczuć się bezpiecznie, ale to dopiero początek. Przemoc domowa jest problemem. To mnie złamało i uczyniło mnie kimś, kim nigdy nie myślałam, że się stanę. Dzięki ciężkiej pracy dzisiaj jestem lepsza, ale zawsze będę odzyskiwała siły po przeszłości
Dziękuję wszystkim, którzy poświęcili czas na poważne podejście do tej sprawy. Moją jedyną prośbą jest to, aby każdy otworzył swoje serce na uwierzenie ofiarom już za pierwszym razem. Wypowiedzenie prawdy w sytuacji, w której byłaś bezsilna, wymaga wiele serca. Podaję rękę tym, którzy wciąż żyją w strachu. Dotrzyj do swoich ludzi, nie odcinaj ich. Nikt nie powinien dźwigać tego ciężaru sam. Ta podróż uzdrawiania nigdy się nie kończy, ale to wsparcie jest dla mnie wszystkim. Dziękuję” – napisała Cassie.