– Wychowałem się w dzielnicy, gdzie można było zabić, by zwiększyć swój prestiż, czy majątek – wyznaje 50 Cent. – Właściwie, teraz, kiedy stałem się gwiazdą i zacząłem obracać w świadku celebrytów, widzę dokładnie to samo. No może w tym drugim przypadku nie chodzi o fizyczne wyeliminowanie drugiej strony, ale wynik będzie ten sam. Gdybym kiedyś miał wybór poszedłbym w innym kierunku – do szkoły ekonomicznej.
Przypominamy, że oczekiwany, czwarty album 50 Centa – „Before I Self Destruct” ukaże sie 23 listopada.
Klimat nowego krążka ma być według 50 Centa bardziej „mroczny i
agresywny”. Wśród muzyków, którzy gościnnie znaleźli się na
wydawnictwie są Eminem, Nate Dogg i Dave Young. Produkcją płyty zajęli
się m.in. Dr. Dre, Red Spyda i Jake One.