Brodka – „MTV Unplugged Brodka”

Spektakl (nie)jednego aktora

2019.02.20

opublikował:


Brodka – „MTV Unplugged Brodka”

fot. mat. pras.

Jakby ktoś małej Moni kiedyś powiedział, że zagra kiedyś ten sam koncert unplugged (co Nirvana – przyp.red.), to założyłaby się o całe swoje kieszonkowe, że to nigdy nie nastąpi – mówi Brodka przy okazji premiery swojej najnowszej płyty. Szczere i ujmujące słowa. Tym bardziej, że to właśnie ona zasłużyła sobie, chyba jak mało kto w naszym kraju, na podsumowanie dotychczasowej kariery albumem wydanym pod szyldem „MTV Unplugged”.

Na początku fakty – krążek „MTV Unplugged Brodka” został nagrany podczas akustycznego występu, który odbył się 12 kwietnia 2018 r. w lubelskim Centrum Spotkania Kultur. Znakomicie przygotowanemu wydarzeniu towarzyszyła jedyna w swoim rodzaju oprawa wizualna, którą przygotowała architektka, urbanistka i scenografka Aleksandra Wasilkowska. Za reżyserię odpowiadała Agnieszka Szmoczyńska, jedna z najciekawszych autorek polskiego kina ostatnich lat („Ki”, „Córki Dancingu”, „Fuga”). W trakcie występu na żywo Brodka zaprezentowała kompozycje z ostatniej płyty „Clashes”, kultowej „Grandy”, EP-ki „LAX” oraz debiutanckiego krążka zatytułowanego po prostu „Album” z 2004 r.

Spory to rozrzut, zważywszy na oczywistą dla wszystkich jej ewolucję artystyczną. Monika zaczynała przecież w 2004 roku popowym repertuarem (wspomniany „Album”) – nagranym i wydanym na fali wygrania telewizyjnego programu „Idol”, by po 15 latach stać się chyba najbardziej wyrazistą wokalistką na naszym muzycznym, rodzimym podwórku. Artystką poszukującą, która cały czas się zmienia, poszerza swoja wokalny „rewir”, dlatego również świadomie porzuca pewne – wydawałoby się znakomite, nowe i świeże stylistyki, by sięgać po nowe pomysły. Tak było z „Grandą” (2010) – udanym przecież albumem, który po latach okazał się tylko przedsmakiem do jeszcze lepszego, wręcz wybitnego „Clashes” (2016).

Co będzie dalej? Możemy być (nie)spokojni – na pewno Brodka znów nas zaskoczy. Ale nim to nastąpi, wokalistka podsumowuje swoją dotychczasową artystyczną ścieżkę zestawem najważniejszych utworów – w wydaniu „bez prądu”. – Zależało mi, żeby zamknąć pewien etap muzyczny, podsumować go właśnie tym koncertem i dopiero później otworzyć głowę na coś nowego. Bardzo się cieszę, że to za chwilę nastąpi i wtedy będę mogła się poświęcić nowym piosenkom – mówiła w jednym z wywiadów Monika, która bardzo serio potraktowała swój występ-sesję dla MTV. Nie tylko aranżacyjnie, ale również dobierając znakomitych gości.

Na scenie u boku wokalistki pojawili się: Dawid Podsiadło w utworze „Santa Muerte” oraz Krzysztof Zalewski, który grał kiedyś w jej zespole, a w lubelskim CSK zaśpiewał z Brodką „Syberię”. Oba świetne „featuringi” wprowadzają odświeżającą różnorodność w tym absolutnie autorskim projekcie Brodki. Nie brak tu również często wykonywanego przez nią coveru Nirvany „Heart-Shaped Box” – oczywiście tym razem w bardziej stonowanej, wręcz intymnej wersji. Zaskoczeń jest zresztą więcej, by wymienić „Ten” z debiutanckiego krążka 31-letniej artystki. Jak mówi ona sama, to utwór, który chyba najbardziej różni się od oryginału, jest „najbardziej wywrócony do góry nogami”.

Te i inne, ukryte w aranżacjach smaczki wokalne i dźwiękowe sprawiają, że „MTV Unplugged Brodka” znakomicie się słucha, bo zarówno artystka, jak również jej muzycy i goście zadbali o dramaturgię koncertu, a producenci nadali materiałowi spójny, brzmieniowy sznyt. W efekcie sesja zmiksowana przez Luca Smitha (Foals, Crystal Fighters, Everything Everything) oraz Noaha Georgesona (Joanna Newsom, Devendra Banhart, The Strokes) – zdobywcę nagrody Grammy i współpracownika Brodki przy albumie „Clashes” – to wysmakowany, pełen muzycznych smaczków spektakl, którego główną bohaterką jest Monika i jej głos – już dojrzały, a wciąż nieoczywisty.

I tylko brakuje mi w tym zestawie łobuzerskiego, punkowego „My Name Is Youth”. Ciekawe, jak zabrzmiałaby w aranżacji „bez prądu”?

Mimo to, a może przede wszystkim, „MTV Unplugged Brodka” to znakomity, wręcz perfekcyjny album. Gorąco polecam.

Ocena: 4,5/5

Tracklista:
1. Can’t Wait For War
2. Horses
3. Funeral
4. K. O.
5. Haiti
6. Varsovie
7. W Pięciu Smakach
8. Up In The Hill
9. Syberia
10. Krzyżówka Dnia
11. Granda
12. Santa Muerte
13. Heart-Shaped Box
14. Dreamstreamextreme
15. Ten

Polecane