fot. mat. pras.
W piątek odbyła się oficjalna premiera epki Young Leosi. Z tej okazji Żabson zorganizował w weekend instagramowe Q&A, podczas którego odpowiadał przede wszystkim na pytania dotyczące materiału swojej podopiecznej. Raper podziękował hejterom Leosi za darmową promocję i zdradził, że trwają już prace nad jej debiutanckim albumem.
Szef Internaziomali przyznał, że jest dumny ze znakomitego odbioru „Hulanek” i tego, że pomógł swojej podopiecznej odnieść sukces.
– W końcu to ja dostrzegłem gdzieś ten talent i potem pierwszy w nią uwierzyłem. Każdy sukces Young Leosi to dla mnie ogromne szczęście i cieszę się jak ze swojego sukcesu, a nawet bardziej. Platyna w preorderze pierwszego materiału jaki wydała już przebija to, co ja zrobiłem do piątej płyty, ale nie jest mi z tym źle. Wręcz odwrotnie – jestem zajarany, że moje lata w biznesie przerodziły się w dobre wyczucie i doświadczenie, które mogę komuś przekazać – ocenił raper.
– Na początku niczego się nie spodziewałem, chciałem po prostu pomóc przyjaciółce. Po „Wyspach” nie było jakiegoś wielkiego wow ani jakiegoś szału, ale dalej była wiara w to, że wraz z rozwojem przyjdą efekty. Gdy usłyszałem „Szklanki” po ras pierwszy, nie miałem wątpliwości, że to będzie hit i wiedziałem, że trzeba się przyłożyć do produkcji tego singla. Kiedy „Szklanki” już wyszły, odbiór jednak przekroczył moje najśmielsze wyobrażenia – zadeklarował.
Zapytany o to, który utwór z „Hulanek” wymagał najwięcej pracy, artysta odparł:
– Myślę, że „Szklanki” to było misternie zaplanowane i dopracowane przedsięwzięcie. Spędziliśmy dużo czasu w studio. Spędziliśmy dużo czasu, żeby wymyślić klip i wykonanie klipu też nie było łatwe. Potem trend na TikToku i jego promocja. Wieloetapowe działanie, które przyniosło efekty.
Marcin Flint nie jest tak entuzjastycznie nastawiony do „Hulanek” jak Żabson. Jeśli nie czytaliście jeszcze jego recenzji debiutanckiej epki Young Leosi, zapraszamy tutaj.