fot. Bartek Modrzejewski / @bartekm__
W ostatnich latach Paluch przyzwyczaił fanów do tego, że jego krążki ukazują się pod konie listopada lub w pierwszej połowie grudnia. Długo wydawało się, że w 2021 artysta również będzie miał dla fanów nowy album, ale wygląda na to, że będziemy musieli poczekać na następcę „Nadciśnienia” nieco dłużej.
Proces tworzenia nowego materiału nie jest dla Palucha prosty. Raper na początku roku deklarował, że przed jego zakończeniem wyda płytę, ale później przyznał, że prace zwolniły i nie był już pewien, czy uda się dokończyć ją i wypuścić na rynek w 2021. Teraz wiemy już, że to się nie wydarzy. Paluch poinformował w mediach społecznościowych, że niezatytułowany jeszcze album ujrzy światło dzienne dopiero w 2022, ale na pocieszenie zapowiedział, że w tym roku „jeszcze coś wleci”.
Poza licznymi jak zawsze featuringami Paluch opublikował w tym roku dwa luźne single – „Każdy blok” i „Na chłodno”.