Odkąd dwa tygodnie temu został aresztowany w Nowym Jorku, Diddy stara się wyjść zza krat. Na wniosek prokuratury sędzia odrzucił jago wniosek, mimo iż raper proponował poręczenie w kwocie aż 50 mln dolarów (2 mln w gotówce, resztę w nieruchomościach).
SPRAWDŹ TAKŻE: Justin Bieber przeszedł przez piekło u Diddy’ego
Prawnicy rapera odwołali się i czekają na nową decyzję, ale na dziś trudno wyobrazić sobie, by sędzia miał zmienić zdanie. Niewykluczone, że twórca pozostanie za kratami aż do rozpoczęcia procesu. W tym przypadku twórca musi liczyć się z tym, że jeszcze trochę poczeka. Sąd wyznaczył termin rozpoczęcia jego procesu i na dziś wszystko wskazuje, że pierwsza rozprawa odbędzie się dopiero 5 maja.
Prawnicy rapera nie próżnują i oprócz prób wydostania go z aresztu formują także zarzuty wobec władz federalnych. Otoczenie rapera bardzo chce dowiedzieć się, jak doszło do tego, że CNN uzyskało nagranie wideo, ukazujące to, jak Diddy znęca się nad Cassie, bijąc ją i ciągnąc po hotelowej podłodze.