Według Edyty Górniak Halloween to „hell win”. Artystka ostrzega przed piekłem, a Mazurek ze Stanowskim niemiłosiernie z niej szydzą

"Pani Edyto, jeszcze wiele świąt przed panią - dożynki na przykład".


2021.11.07

opublikował:

Według Edyty Górniak Halloween to „hell win”. Artystka ostrzega przed piekłem, a Mazurek ze Stanowskim niemiłosiernie z niej szydzą

fot. YouTube / Kanał Sportowy

Halloween wprawdzie już za nami, ale przecież za rok będzie kolejne, więc warto uważać. Edyta Górniak przestrzega swoich fanów przed obchodzeniem zwyczajowego dnia duchów, strachów i przebieranek, twierdząc, że to nic innego jak po prostu zakamuflowana opcja piekielna.

Jedną z największych pułapek, na które nie zwracaliśmy dotychczas uwagi, to dni wielkiego święta zamienione na zabawę w Halloween. „Hell win”… znacie angielski. Piekło wygrywa – mówiła niedawno wokalistka, nie zważając kompletnie na różnice w pisowni.

Robert Mazurek i Krzysztof Stanowski odnieśli się do jej nagrania w nowym odcinku swojego programu na Kanale Sportowym. Dziennikarze bezlitośnie wyszydzili tok rozumowania gwiazdy.

Pani Edyto, jeszcze wiele świąt przed panią – dożynki na przykład – zauważył Mazurek.

Muszę powiedzieć, że Edyta Górniak jest pasjonującą postacią. Ona powiedziała o Halloween: „Uważajcie kochani, które drzwi otwieracie do swojego życia, do swojej duszy. Bądźcie czujni, ostrożni, rozważni”. I to mnie zawsze dziwi, że osoba, która nie boi się jakiegoś tam wirusa, świat przestrzega „uważaj, możesz kopnąć w kalendarz”, a ona ma wywalone, ale jak zobaczy dynię i w tej dyni zobaczy świeczkę, to „O Jezu, piekło, otwierają się drzwi do piekła. Ona wtedy histeryzuje – „uważajcie, co robicie”. Dynia jest straszna, wirusik spoko – zdejmujemy maseczki, zrywamy ostrzeżenia ze ściany, ale dynia po prostu prze***ane – mówił Stanowski.

Sytuacja jest poważna. Ty nie dostrzegasz ważnych obszarów rzeczywistości, które pani Edyta dostrzega. To są rzeczywistości niewidzialne dla takich kmiotów jak ty. Pani Edyto, wrócę do tego, że jest wiele innych świąt, jakby pani mogła zająć się tym, bo mnie coś śmierdzi z tymi dożynkami. Dożynki, dorzynać – kogo dorzynać, kto dorzyna. Jakby to pani rozkminiła – szydził Mazurek, proponując, by wokalistka zajęła się także świętem Trzech Króli, bo „dlaczego trzech, nie sześciu i co się stało z tymi królami później”.

Polecane