Wdowa: Oczyszczony umysł i szczęśliwe życie

Share Tweet Warszawska raperka opowiada nam o planowanym na jesień


2016.04.11

opublikował:

Wdowa: Oczyszczony umysł i szczęśliwe życie

Warszawska raperka opowiada nam o planowanym na jesień albumie.

„Listopad” jest rachunkiem za dorosłość – trochę spowiedzią, trochę myśleniem na głos, przejmującym zapisem miotania się – tak swojego czasu na łamach cgm.pl pisał Marcin Flint. Tekst dotyczył EP-ki Wdowy, EP-ki, od której wydania minęły już ponad dwa lata. Co przez ten czas działo się u warszawskiej raperki? Jak się okazuje, los obdarował ją wieloma skrajnie różnymi emocjami.

Rok 2014 był dla mnie bardzo ciężki ze względów rodzinnych, musiałam porzucić wszystkie zajęcia i zaangażować pełnię sił w pomoc bliskim. Bardzo ciężko zachorował mój tata i niestety pod koniec 2014 roku odszedł – opowiada Wdowa w rozmowie z cgm.pl. Z kolei rok 2015 był dla mnie czasem odpoczynku, musiałam trochę poukładać życie, ze względu na zaniedbania, które poczyniłam rok wcześniej. W listopadzie 2015 na świecie pojawił się drugi najważniejszy mężczyzna w moim życiu.

Od pewnego czasu wiadomo, że artystka pracuje nad swoim kolejnym pełnoprawnym albumem. Gotowe są już trzy pierwsze numery, do tego napisanych jest kilka kolejnych tekstów. Prace toczą się w błyskawicznym tempie i bardzo prawdopodobne, że płyta trafi w nasze ręce jeszcze w tym roku.

Mam kompletnie oczyszczony umysł, dużo energii, wiodę szczęśliwe życie i raczej tak będzie wyglądał mój nowy album”, przyznaje Wdowa. „Oczywiście znajdą się na nim również teksty odnoszące się do gorszych chwil i storytellingi, ale jeśli chodzi o sam proces pisania, to wizja jest klarowna a moje nastroje stabilne.

Warszawska raperka nie chce póki co zdradzać zbyt wielu szczegółów dotyczących nadchodzącego krążka. Przyznaje, że pomysł na album dopiero się klaruje. Na pewno na płycie będzie dużo wokalistów różnej maści, mniej raperów, aczkolwiek tu też planuje sporą niespodziankę – zapowiada.

Wśród nowych nagrań znajdzie się na pewno kolejny utwór z – jeśli można już tak to nazwać – serii „Zbyt dobra”. „Zbyt dobra” musiała być kontynuowana i to w zupełnie innym wymiarze, bo jak patrzyłam na dziewczyny, które dobijały się tym kawałkiem i smuciły, to brzemię było zbyt duże. Postanowiłam dać im teraz większego kopa – wyjaśnia Wdowa.

Wszystko wskazuje jednak na to, że krążek będzie oparty na nowoczesnych brzmieniach – mimo że sama Wdowa słucha na co dzień raczej klasyki: rapu, r&b i soulu lat 90. Nie znaczy to, że nie ma swoich faworytów wśród wykonawców młodszych stażem. „Drake, Meek Mill, J. Cole, Wiz Khalifa, produkcje Khaleda, Tinashe”, wylicza. Na regularne śledzenie współczesnej sceny brakuje jej czasu. „Jeśli chodzi o współczesne albumy, to staram się być raczej na bieżąco z tym, co już zostało okrzyknięte mianem co najmniej dobrego”, tłumaczy. Wyjątkiem jest każdy nowy mixtape Lil Kim: Nawet gdyby został okrzyknięty porażką roku, to i tak bym sprawdzała w ciemno.

Gdy pytamy Wdowę o to, jak daleko sięgają jej muzyczne ambicje i czy planuje wyjść poza grono sprawdzonych współpracowników – ta podkreśla, że od zawsze jej naturalnym środowiskiem był hip-hop i nic się w tej kwestii raczej nie zmieni. Warszawska artystka nie czuje jednak, że musi coś komuś udowadniać, szczególnie że działa na scenie od wielu lat. Chcę po prostu tworzyć, bo bez tego procesu nie czuję, że żyję. Czym dla kogo okaże się moja twórczość i do kogo dotrze, a kto ją odrzuci, to sprawa drugorzędna – kończy.

Polecane