Nazwa odnosi sie do lat 60., tęsknoty za nagrywaniem płyt na żywo bez produkcyjnych fajerwerków. Bracia Waglewscy, zafascynowani hiphopem, wracali (co znamienne dla lat 90.) do zespołów o korzeniach w muzyce punkowej, garażowej – Bad Brains, Fugazi, Sonic Youth czy Morphine. Pierwsze zespoły Waglewskich to właśnie muzyka punkowa. Chociaż często dawali upust swoim fascynacjom, chociażby na koncertach projektu Tworzywo, dopiero niedawno udało im się znaleźć gitarzystę, który ma podobne sentymenty i tęskonoty.
Michał Sobolewski to znawca muzyki lat 60., zafascynowany brudnym, mocnym brzmieniem gitar z płyt Jimiego Hendrixa, Black Sabbath, Ten Years After czy mniej znanych Toad, 13th Floor Elevators. Zachowując energię z prób, ZESPÓŁ w składzie bębny, gitara, bas zarejstrował pierwszą płytę „Kim Nowak” w sierpniu 2009 roku.
To płyta grana na żywo, bez użycia komputerów, gdzie wszystkie brudy zostały pozostawione celowo. Rify gitarowe, często odnoszące się do klasyki gatunku, współgrają z punkową, garażową sekcją rytmiczną. Teksty, często wykrzykiwane, opowiadają o śmierci, przemijaniu (Pistolet, Biegnij, Urodziny, Spacer), morderstwie (Nóż), niedojrzałości (Sierpień), emocjach (AAA!, Rekin), prawdziwej miłości (King Kong!). Kim Nowak to dwanaście „popsutych piosenek” – przesterowanych, brudnych, od których „Popłynie wrzątek i pęknie serce, wysiądzie prąd w całym mieście”.
19 maja Kim Nowak wystąpi z pierwszym koncertem w warszawskim Powiększeniu, a pięć dni wcześniej będzie miała premiera ich debiutanckiego albumu, zatytułowanego po prostu „Kim Nowak”.